Tradycyjnie finałowe zmagania igrzysk olimpijskich w wioślarstwie oglądano na przystani RTW Lotto Bydgostia. Władze bydgoskiego klubu zaprosiły zawodników, trenerów, sponsorów oraz władze miasta i regionu.
Zanim rozpoczął się finał czwórki podwójnej mężczyzn. Emocjonowano się półfinałowym wyścigiem dwójki wagi lekkiej, w którym wystąpiła przedstawicielka bydgoskiego klubu Martyna Radosz i Katarzyna Wełna (AZS AWF Kraków). Polski duet zajął czwarte miejsce, które dało finał B. Było uczucie niedosytu, ale trzeba obiektywnie to jest maksimum na co było stać Polki.
Wszyscy ostrzyli sobie zęby na finał. Polska czwórka mogła przyprawił kibiców o palpitację serca. Emocji było co niemiara. Polscy wioślarze zaczęli wolno, ale potem przesuwali się aż na drugie miejsce. Prowadzący od początku Holendrzy byli za mocni. Na finiszu Polacy musieli uznać jeszcze wyższość Włochów. Jednak trzecia lokata też jest wielkim sukcesem polskiej czwórki, w której prócz Biskupa płynęli także Fabian Barański (Włocławskie Towarzystwo Wioślarskie), Mirosław Ziętarski (AZS UMK Toruń) i Dominik Czaja (AZS AWF Warszawa).
- Emocji było co niemiara - przyznała Anna Tataruch, prezes klubu. - Szkoda, że nie udało się utrzymać drugiej pozycji i wywalczyć srebrnego medalu, ale brązowy jest równie cenny. Najważniejsze, że Mateusz wraz z kolegami uplasowali się na podium. My jako klub po ośmiu latach wracamy na medalową ścieżkę i to też jest dla nas bardzo ważne, bo ułatwi rozmowy ze sponsorami. Dla mnie indywidualnie to też jest duża radość, bo mogę świętować pierwszy medal olimpijski jako prezes klubu - podkreślała szefowa RTW Lotto Bydgostia.
To siódmy medal igrzysk wywalczony przez zawodnika bydgoskiego klubu. Wcześniej medale przywozili Robert Sycz (dwa złote), Bartłomiej Pawełczak i Miłosz Bernatajtys (srebro), Magdalena Fularczyk -Kozłowska (brąz), Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madej (złoto) oraz Monika Ciaciuch (brąz).
