Dramat półtorarocznego malucha z Radziejowa rozpoczął się dzisiaj po godzinie 11, kiedy dyżurny odebrał niezwykły telefon.
- Kobieta, która zadzwoniła na policję, poinformowała oficera dyżurnego, że jest w ciągu alkoholowym i zażądała wizyty policjantów, którzy mieli zabrać jej niespełna półtorarocznego synka - tłumaczy asp. szt. Piotr Chrupek z Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie.
Policjanci dotarli do miejsca przebywania kobiety w ciągu kilkunastu minut. Towarzyszył im pracownik opieki społecznej. - Dziecko było zadbane i zdrowe. Matka, która była pijana, miała bowiem ponad 2 promile alkoholu w organizmie potwierdziła, że nie chce opiekować się niemowlakiem - informuje Gazetę Pomorską Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Dziecko zostało zabrane z rodzinnego domu. Najbliższe dni chłopiec spędzi w szpitalu. O jego dalszym losie zdecyduje sędzia rodzinny.