Tym razem prowadzący w tabeli zespół grał w niedzielę w Jeziorach Wielkich z miejscowym Pograniczem. Rozjemcami spotkania była trójka sędziów z Janikowa: Mariusz Jędrzejczyk, Janusz Grzegorski, Piotr Nowicki.
Już przy wyniku 1:0 dla Czarnych podjęli niezrozumiałą decyzję w prostej wręcz sytuacji. W drugiej połowie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kujawskiego Pogranicza znalazł się napastnik Czarnych - Kamil Fajkowski. Bramkarz zdecydował się na interwencję, dotknął piłkę rękoma i przeszkodził zawodnikowi gości w zdobyciu gola. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zrobił to dwa metry przed polem karnym.
Arbiter wszystko widział, odgwizdał faul i nieoczekiwanie dla wszystkich upomniał tylko żółtą kartką bramkarza. Nasz film pokazuje ewidentne zagranie piłki ręką przed polem karnym w sytuacji stuprocentowej co według przepisów musi skończyć się wyrzuceniem zawodnika z boiska.
Sędzia popełnił błąd. Zdarza się. Każdy ma prawo do pomyłki.
Około 65 minuty miała miejsce tym razem kontrowersyjna sytuacja. W drużynie Czarnych miało dojść do zmiany. Wolno schodzącego zawodnika z numerem 6 sędzia linowy złapał za rękę chcąc...przyspieszyć jego zejście. Kiedy udało mu się doczłapać za linię, na boisku pojawił się już piłkarz z numerem 19. W tym momencie pomiędzy piłkarzem Czarnych, który został zmieniony, a sędzią asystentem wywiązała się pyskówka, za co zawodnik w konsekwencji został ukarany czerwoną kartką.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że arbitrzy zadecydowali o ...anulowaniu przeprowadzonej chwilę wcześniej zmiany. Tym samym Czarni kończyli w "10", a Wójciński ponownie musiał wejść na boisku, ale tym razem już za innego zawodnika. Sytuację widać na naszym wideo.
Obejrzeli film i zmienili zdanie. Sędzia zawieszony!
Kiedy dodamy jeszcze 3 bramki, które nie zostały uznane oraz słowa asystenta liniowego, które przytacza strona internetowa Czarnych ("Marcin grajcie szeroko - oni są słabi" lub "Maciej nie tak nerwowo bo będzie musiał dać Ci w końcu kartkę") wyraźnie widać, że arbitrzy w niedzielę nie mieli swojego dnia.
Główny arbiter nie chciał się ustosunkować do sytuacji i odmówił komentarza.
Miejmy nadzieje, że był to tylko wypadek przy pracy sędziów. Tym bardziej, że mamy już decydujące mecze sezonu.
Dodajmy, iż Czarni wygrali ten mecz 2:0.
Czytaj e-wydanie »