https://pomorska.pl
reklama

Medale, kwalifikacje olimpijskie i rozwój młodzieży, czyli jak wyglądał sezon 2024/2025 w łyżwiarstwie figurowym

Materiał informacyjny PZŁF
Medale, kwalifikacje olimpijskie i rozwój młodzieży, czyli jak wyglądał sezon 2024/2025 w łyżwiarstwie figurowym.
Medale, kwalifikacje olimpijskie i rozwój młodzieży, czyli jak wyglądał sezon 2024/2025 w łyżwiarstwie figurowym. Fot. Maciej Gawarkiewicz
Za nami Mistrzostwa Świata w Bostonie. Polscy łyżwiarze figurowi oficjalnie zakończyli więc sezon 2024/2025, osiągając przy tym kilka historycznych wyników. Na arenie międzynarodowej biało-czerwoni umocnili swoją pozycję w światowej czołówce, realizując kadrowy cel numer jeden: uzyskanie trzech kwalifikacji olimpijskich.

Spis treści:

Mistrzostwa Europy, czyli trzy razy pierwsza dziesiątka

Reprezentacja Polski podczas Mistrzostw Europy w Tallinnie osiągnęła najlepszy wynik od 26 lat. Zapracowali na to przede wszystkim Władimir Samojłow, Jekaterina Kurakowa, a także para sportowa: Julia Szczecinina i Michał Woźniak. W aż trzech konkurencjach Polacy uplasowali się bowiem w czołowej dziesiątce. Szczecinina i Woźniak w wyścigu o medale zatrzymali się na miejscu siódmym, Jekaterina Kurakowa została ósmą solistką Starego Kontynentu, a Samojłow zamknął pierwszą dziesiątkę solistów.

Na tym osiągnięcia biało-czerwonych w Estonii się nie skończyły. Wystarczy bowiem wspomnieć, że pierwszy raz od 37 lat Polskę reprezentowało aż dwóch solistów. Oprócz Samoiłowa drugim zawodnikiem w rywalizacji indywidualnej był Kornel Witkowski, który Mistrzostwa Europy zakończył na osiemnastym miejscu. Władimir Samojłow szczególnie dobrze zaprezentował się w programie krótkim, za który zdobył mały brązowy medal Mistrzostw Europy, stając na najniższym stopniu podium i rozbudzając nasze nadzieje na walkę o medale.

W Tallinnie wystartowała również bardzo młoda Polska para taneczna Sofia Dovhal i Wiktor Kulesza, którym nie udało się awansować do finału rywalizacji.

Wynikami osiągniętymi w Tondiraba Ice Hall reprezentacja Polski zagwarantowała sobie po dwa miejsca do obsadzenia kategorii solistek, solistów i par sportowych w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy w Sheffield. Szanse na medale biało-czerwonych znacząco więc wzrosną.

fot. Maciej Gawarkiewicz

Mistrzostwa Świata, a więc kwalifikacje olimpijskie

Ale na tym nie skończyły się historyczne momenty. W Bostonie odbyły się bowiem Mistrzostwa Świata, podczas których ponownie śledzić mogliśmy poczynania polskich łyżwiarzy figurowych. Julija Szczecinina i Michał Woźniak zajęli czternastą lokatę w kategorii par sportowych, Jekaterina Kurakowa zakończyła zmagania na miejscu dwudziestym, a Władimir Samojłow został okrzyknięty dwudziestym trzecim solistą świata.

Powyższe wyniki oznaczają, że reprezentanci Polski wywalczyli dla nas jedne z pierwszych kwalifikacji olimpijskich do Zimowych Igrzysk Olimpijskich Mediolan-Cortina 2026. Oznacza to, że w lutym przyszłego roku będziemy kibicować na igrzyskach reprezentantom Polski w konkurencji solistek, solistów i par sportowych. Co jeszcze bardziej znaczące - będzie to pierwszy od 16 lat występ polskiej pary sportowej na imprezie tej rangi.

- Sezon 2024/2025 uważam nie tylko za udany, ale nawet za bardzo udany. Za nami najlepsze Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy od kilku dekad. Przede wszystkim jednak osiągnęliśmy maksimum tego, co zakładaliśmy sobie w kontekście Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Niewiele osób w to wierzyło, a jednak uzyskaliśmy trzy kwalifikacje i wciąż mamy całkiem realne szanse na turniej drużynowy. Stawia nas to w zupełnie innej pozycji w kontekście przygotowań do tych arcyważnych zawodów - mówi Jacek Tascher, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Figurowego.

Apetyty na miejsca i wyniki były na pewno większe, ale cieszy zrealizowanie przez reprezentantów Polski głównego celu, jakim było uzyskanie wszystkich trzech kwalifikacji olimpijskich. To były nerwowe mistrzostwa świata, co pokazały wyniki wielu czołowych łyżwiarzy figurowych. Tym bardziej należy docenić, że reprezentanci Polski unieśli ciężar oczekiwań i co bardzo ważne w kontekście przyszłego sezonu ugruntowali swoją pozycję w światowej czołówce zyskując komfort przygotowań do Zimowych Igrzysk Olimpijskich.

Polskę w USA reprezentowali także Sofia Dovhal i Wiktor Kulesza - ponownie kończąc rywalizację na programie rytmicznym.

fot. Dawid Gadula

Medale na międzynarodowych arenach

Światło reflektorów w ubiegłym sezonie padało na polskich łyżwiarzy jednak nie tylko na Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata. Władimir Samojłow po raz pierwszy w karierze otrzymał zaproszenie do udziału w zawodach z prestiżowego cyklu Grand Prix, a dokładniej - Finlandia Trophy. Szczecinina z Woźniakiem wystąpili natomiast na aż dwóch Grand Prix: Skate Canada oraz Cup of China. W Chinach reprezentanci Polski otarli się o podium, ostatecznie kończąc zawody na miejscu czwartym.

Świetnie poradzili sobie polscy soliści w walce z łyżwiarzami z całego świata podczas PGE Warsaw Cup. Samojłow wrócił ze złotym medalem, a Kurakowa zgarnęła srebro. Trzy krążki zgarnęliśmy również podczas Mistrzostw Czterech Narodów. Julia Szczecinina i Michał Woźniak świętowali zdobycie złota, a Władimir Samojłow i Jekaterina Kurakowa na szyjach zobaczyli brązowe medale.

Wisienką na łyżwiarskim torcie jest bez wątpienia także wynik Oscara Olivera, który osiągnął piątą lokatę podczas Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2025 w Bakuriani.

W oczekiwaniu na młode talenty

A to dopiero początek… Na zapleczu wielkich wydarzeń Polski Związek Łyżwiarstwa Figurowego trwa aktywne poszukiwanie nieoszlifowanych diamentów. Wystarczy wspomnieć, że w 2025 roku odbył się pierwszy w historii PGE Puchar Polski Młodzików - nowy na krajowej scenie format dla najbardziej utalentowanych sportowców młodego pokolenia.

We współpracy z PGE Polską Grupą Energetyczną, Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz lokalnymi klubami PZŁF dba to, by zarażać pasją do łyżwiarstwa figurowego młodych również na płaszczyźnie lokalnej. W ramach “Chodź na Łyżwy” z dni otwartych i darmowych zajęć skorzystać mogły dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym w aż 16 miastach w całej Polsce. Kto wie - być może w gronie wychowanków programu CNŁ rosną już gwiazdy, które w przyszłości będą walczyć o międzynarodowe laury dla polskiej kadry.

- Dzięki funduszom z ministerstwa sportu, ale i wsparciu PGE Polskiej Grupy Energetycznej od kilku lat udaje nam się docierać do młodych łyżwiarzy i ich rodzin w całym kraju. Przywiązujemy do tego dużą wagę, bo wierzymy, że przyszłość dyscypliny leży poniekąd w rękach młodego pokolenia, które to właśnie za sprawą "CNL" zaznajamia się z jazdą na łyżwach - zaznacza Tascher.

To nie koniec wyzwań

- Tym, co nieustannie spędza nam sen z powiek, jest infrastruktura. Nie zmienimy całościowego obrazu dyscypliny i jej jakości, jeśli w tej przestrzeni nie dokonamy dużego skoku rozwojowego. Nie bez powodu najlepsi zawodnicy polskiej kadry trenują w ośrodkach zagranicznych - wspomina Tascher.

- To nie są nasze "widzimisię". Łyżwiarze na najwyższym poziomie potrzebują po prostu ośrodków dedykowanych wyłącznie, albo przynajmniej przede wszystkim łyżwiarstwu figurowemu. To one pozwalają optymalnie zaplanować proces treningowy. W Polsce takich miejsc brakuje, a łyżwiarze figurowi muszą rywalizować o czas na lodowiskach z hokeistami, rolkarzami czy wydarzeniami komercyjnymi. Jeśli zawodnicy otrzymają czysto treningowy obiekt z pełnym zapleczem i bazą, na pewno odwdzięczą się wynikami - podsumowuje prezes PZŁF.

Praca na rzecz popularyzacji łyżwiarstwa figurowego jest niekończącą się misją. PZŁF nie spoczywa więc na laurach i wciąż ma wiele wyzwań do zrealizowania. Jak widać - nie tylko w kontekście wyników sportowych.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska