Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medycy, nauczyciele oraz służby mundurowe do obowiązkowych szczepień

Mariusz Kapała
Według Ministerstwa Zdrowia około 90 proc. lekarzy jest już zaszczepionych oraz około 80 proc. pielęgniarek i położnych. Imponujący wynik? W bydgoskim Inspektoracie Wsparcia sięga on 94 proc. żołnierzy.

- Zaskakujące, że wśród medyków są jeszcze osoby wątpiące w skuteczność szczepionek lub poddające w wątpliwość ich bezpieczeństwo, ale co z tym można zrobić? - pyta dr hab. med. Aleksander Deptuła, prof. UMK, specjalista mikrobiologii lekarskiej.

Trwa głosowanie...

Czy medycy, nauczyciele oraz służby mundurowe powinni podlegać obowiązkowym szczepieniom?

Odpowiedzi udziela rząd zapowiadający obowiązkowe szczepienia dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych od 1 marca przyszłego roku. - Pomysł obowiązkowego szczepienia dla medyków dopiero od 1 marca zasługuję na krytykę – komentuje prof. dr hab. n. med. Waldemar Halota z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno - Zakaźnego w Bydgoszczy. - Nie ma powodu, żeby czekać z tym do marca. Obowiązkowe szczepienia mają objąć personel medyczny, ale czy np. pracownicy szpitalnej kuchni nie będą mieli obowiązku szczepienia? Czy salowa jest medykiem? Ktoś postawił sprawy na głowie. Trzeba rozszerzyć grupy szczepionych. A najlepiej wskazać wszystkich pracowników jednostek ochrony zdrowia i zobligować ich do szczepień do końca grudnia. Wtedy miałoby to sens. Byłbym za obowiązkowymi szczepieniami dla wszystkich, ponieważ wychowałem się w czasie, kiedy szczepienia były szanowane i doprowadziły do uniknięcia wielu zagrożeń. W moim otoczeniu nie ma lekarzy antyszczepionkowców.

- Zawody, w których jest większy kontakt z ludźmi powinny mieć obowiązkowe szczepienia. Szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym są największą zdobyczą w profilaktyce chorób zakaźnych – przypomina prof. dr hab. Roman Kotzbach, ginekolog położnik.

- Służba zdrowia powinna być szczepiona, natomiast co do przymusu, to wiadomo, że od razu spotkamy się z protestami o odbieraniu wolności. Jednak największą tragedią jest to, że chorują ludzie młodzi, niezaszczepieni i wszyscy widzimy, ilu z nich umiera.

- W naszym województwie nie brakuje miejsc w szpitalach, nie ma takich informacji – informuje dr hab Aleksander Deptuła. - Przyjęliśmy już w Bydgoszczy chorego z województwa pomorskiego, gdzie tych miejsc zabrakło, a może było do nas bliżej z okolicy, w której mieszkała ta osoba? To, co mnie zaskakuje, to powściągliwość rządu we wprowadzaniu obostrzeń dla osób niezaszczepionych. Obostrzenia mają sens i w wielu krajach przyniosły pozytywne efekty dla programów szczepień. Najlepszym, niestygmatyzującym i niepiętnującym rozwiązaniem byłby powszechny obowiązek szczepień. Mamy kilkanaście obowiązkowych szczepień ochronnych i nikt się nie zastanawia nad tym, czy aby nie wycofać ich w związku z działalnością ruchów antyszczepionkowych. Przy tak wysokiej liczbie zgonów w ogromnym stopniu spowodowanych przez COVID i praktycznie dotyczących wyłącznie osób niezaszczepionych, przy tak ogromnym obciążeniu systemu ochrony zdrowia i ograniczeniu dostępności do leczenia dla pacjentów, którzy powinni się leczyć z innych powodów niż COVID, szczepienia powinny być obowiązkowe.

W pierwszej połowie listopada po raz kolejny uruchomiony został 20-łóżkowy oddział covidowy w szpitalu w Tucholi. Ma pełne obłożenie. Sto procent zgonów na tym oddziale, przez ten miesiąc, to były osoby niezaszczepione. Sto procent podłączonych do respiratorów, to również osoby niezaszczepione. Szpitalem kieruje dr Jarosław Katulski, ginekolog położnik, który także krytycznie ocenia datę wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla medyków. - Już dawno to powinno być wprowadzone i nie tylko dotyczyć pracowników ochrony zdrowia, ale wszystkich obywateli - ocenia dr Jarosław Katulski. - Dziesiątkuje nas epidemia. Codziennie umiera około 500 osób. Średniej wielkości wieś codziennie znika z mapy Polski. To jakbyśmy z kimś prowadzili wojnę. I ktoś się jeszcze zastanawia, czy szczepienia powinny być obowiązkowe?!

Sto procent lekarzy w Wojewódzkim Szpitalu Obserwacyjno – Zakaźnym w Bydgoszczy jest zaszczepionych przeciwko COVID-19. Ordynatorem oddziału internistyczno – zakaźnego w tej placówce jest dr n. med. Paweł Rajewski, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych, rektor Wyższej Szkoły Nauk o Zdrowiu, który stanowczo podkreśla, że absolutnie wszyscy medycy powinni być zaszczepieni i to już od dawna! - Co to jest za termin 1 marca? - pyta dr Rajewski. - Szczepienia powinny dotyczyć nie tylko medyków, ale całej ochrony zdrowia, także studentów uczelni medycznych na kierunkach medycznych, stomatologicznym, fizjoterapeutycznym, kosmetologii oraz na ratownictwie medycznym. Wszystkich, którzy mają zajęcia w szpitalach oraz w placówkach opieki zdrowotnej. W przypadku przeciwwskazań powinno być rozważone szersze, regularne testowanie oraz absolutne przestrzeganie zasad DDM. Innym wariantem byłoby umożliwienie pracodawcom sprawdzanie paszportów covidowych w ramach szpitala, uczelni, itp., ażeby przeszeregować takiego pracownika na inne stanowisko. Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo pracowników służby zdrowia, współpracowników i pacjentów, którymi się opiekują.

Co to jest za lekarz, który nie jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. Czy dalej powinien być lekarzem, czy może powinien zmienić zawód?

W domach pomocy społecznej lekarze i pielęgniarki zajmują się osobami w podeszłym wieku, grupą obarczoną największą śmiertelnością. Dr Elżbieta Włodarczyk, dyrektor Zakładu Pielęgnacyjno–Opiekuńczego w Smukale zapewnia, że jest zwolennikiem obowiązkowych szczepień przedstawicieli resortu zdrowia. - Nasz zawód jest dedykowany drugiemu człowiekowi. Wybierając taką drogę pracy zawodowej musimy być bardziej altruistą niż egoistą. Pracownicy powinni się szczepić. Absolutnie. Od dawna szczepienia powinny być obowiązkowe.

Szczepienia pod tablicą

W środowisku nauczycielskim zdania na temat szczepień są podzielone. Jedni mówią szczepieniom stanowczo - tak, inni się wahają, jeszcze inni twierdzą, że przymus to nie jest dobry sposób, by przekonać niezdecydowanych.

- Jestem za szczepieniami, ale jeszcze tego nie zrobiłam - mówi nauczycielka w jednym z bydgoskich liceów. - Na razie chronię się stosując zasadę DDM, czyli dystans, dezynfekcja, maseczka. Nie zaszczepiłam się dotychczas, bo od lat choruję na zakrzepicę i właśnie z powodu choroby mam dużo wątpliwości. Nikt nie da mi gwarancji, że po szczepieniu wszystko będzie dobrze. Po prostu się boję.

Nauczycielka zapewnia jednak: - Zanim podejmę decyzję, skonsultuję się z chirurgiem naczyniowym. Jeśli lekarz odradzi mi szczepienie, a obowiązek szczepień wśród nauczycieli wejdzie w życie, to nie wykluczam odejścia z zawodu. Z moimi kwalifikacjami znajdę pracę.

Za szczepieniami jest też nauczycielka języka polskiego z dużej bydgoskiej podstawówki. - Im większe skupiska ludzi, tym wirus może się łatwiej rozprzestrzeniać. Takim miejscem są na pewno szkoły - mówi polonistka. - Stąd lepiej, żeby wszyscy nauczyciele się zaszczepili. Jednak obowiązek szczepień niezdecydowani raczej odbiorą jako przymus, a tego nikt nie lubi. To budzi opór. Ja też jestem przeciwna przymuszaniu kogokolwiek do szczepień. Każdy powinien mieć wybór, bo są różne sytuacje, nauczyciele też chorują na różne schorzenia. Niestety, w przypadku szczepień na COVID-19 od początku kulała edukacja w tym zakresie. Tu jasno, gdy tylko pojawiły się szczepionki, powinni wypowiedzieć się fachowcy. Tego mi zabrakło.

Co o obowiązku szczepień mówią dyrektorzy szkół? - Dla mnie jako dyrektora sprawa wydaje się oczywista. Lepiej, aby wszyscy nauczyciele w szkole byli zaszczepieni - mówi Arletta Popławska, dyrektor SP nr 32 w Bydgoszczy. - Dlaczego? Bo w przypadku stwierdzenia COVID-19 w jakiejś klasie, nauczyciel niezaszczepiony automatycznie idzie na kwarantannę, a to burzy organizację pracy szkoły. Czasem trzeba w trybie pilnym organizować zastępstwa, co wymaga dużej "gimnastyki", zwłaszcza w oddziałach IV-VIII, gdzie nauczyciele uczą w różnych klasach.

Rozkazu nie było

Co do szczepień mundurówka jest oszczędna w słowach.

- Nie będę się na ten temat wypowiadać – zastrzega mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego kujawsko-pomorskiej policji.

Nieoficjalnie policjanci raczej o szczepieniach i ich obowiązku nie dyskutują, temat też nie wzbudza wielkich emocji, być może dlatego, że ich duża część już jest zaczepiona. - Nie siedzimy za biurkami, chodzimy między ludzi, wchodzimy do mieszkań, nie wiadomo, kto jest wewnątrz – mówi zaprzyjaźniony policjant. - Dla własnego spokoju człowiek już dawno się zaszczepił.
Inni raczej powątpiewają, żeby doszło do powtórki sytuacji z połowy 2020 roku, kiedy mający koronawirusa naczelnik wydziału z KMP zorganizował odprawę. Efekt był taki, że wirusa wykryto u pięciu policjantów komisariatu na Błoniu, a 50 z nich odesłano do domów, gdzie czekali na wyniki testów.

Wątpliwości policjantów budzie jeszcze jedna zapowiedź – obowiązek ma być, ale przymusu – nie. - Może to oznaczać, że jeśli nie dopełnię obowiązku, mogą zostać wobec mnie wyciągnięte konsekwencje, załóżmy nałożona grzywna. Ale czy przy okazji nie zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe za niewykonanie polecenia? Jeżeli tak, może to uruchomić ścieżkę postępowania dyscyplinarnego, co na pewno będzie miało znaczenie przy ustalaniu wysokości nagród – słyszymy.

W dość specyficznej sytuacji są strażnicy miejscy – raz są traktowani w przepisach jako służba mundurowa, a innym razem nie. - Na początku pandemii organizowano szczepienia dla wskazanych grup społecznych. Byli w niej seniorzy, były też grupy mundurowe. Wtedy nas pominięto, potem jednak włączono do tej grupy klasyfikowanej jako C1, czyli właśnie mundurowej – mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.

Bereszyński mówi wprost, że SM jako formacja nie ma prawa dysponować wiedzą o niczym związanym ze stanem zdrowia strażnika, oprócz zwolnienia lekarskiego i okresowych badan potwierdzających zdolność do służby. - Jeżeli taki obowiązek wejdzie i straże miejskie znajdą się w wyznaczonej grupie, podwładni zostaną o tym poinformowani – zapewnia rzecznik SM.

To jest wynik!

94 procent żołnierzy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy już się zaszczepiło. - Jesteśmy świadomi zagrożeń wynikających z pandemii – zapewnia ppłk Marek Chmiel, rzecznik prasowy Inspektoratu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska