Medycy ze szpitala w Grudziądzu znowu bez dodatków "covidowych" za...październik!

Zobacz wideo: Pandemia przybiera na sile. Coraz więcej zgonów chorych na COVID-19.

Jak w rozmowie z "Pomorską" przyznają pielęgniarki, dyrekcja delegując ten personel do oddziału "covidowego" zaproponowała niskie stawki z obowiązujących w szpitalu. - Jako argument usłyszeliśmy, że "przecież będzie dodatek". Tylko, że dodatku za październik nikt nie widział, nie wspominając o listopadzie - dzielą się rozżaleni medycy. I podkreślają:- Co za tym idzie obecnie oddział "covidowy" jest najcięższym fizycznie i psychicznie oddziałem w szpitalu opłacanym za najsłabsze pieniądze. Jesteśmy już zdesperowane.

Niestety, optymistycznych informacji z Narodowego Funduszu Zdrowia w Bydgoszczy w sprawie wypłat dodatków "covidowych" nie ma.

- Dokumenty dotyczące października wpłynęły do oddziału 25 listopada br., jednak zwierają one błędy i wymagają uzupełnienia przez szpital - informuje Daria Szcześniak, z zespołu komunikacji społecznej Kujawsko - Pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Bydgoszczy.

Dyrektor szpitala, Maciej Hoppe dziwi się takim wyjaśnieniom NFZ-u i mówi, że są "nieuczciwe". Dementuje to, jakoby to szpital nie dopełnił formalności. - Gdy rok temu rozpoczynało się wypłacanie dodatków "covidowych" zostaliśmy zobowiązani do zebrania oświadczeń od pracowników że są personelem "covidowym" i wykazania w nich m.in. utracone korzyści w związku z pracą w szpitalu jednoimiennym, bo wówczas nie można było pracować w innych placówkach medycznych - przypomina dyrektor Hoppe. - NFZ nie wymagał tego, abyśmy te oświadczenia przysłali. Stwierdzono, że mają być w naszych zasobach, a teraz się o nie upomniano, nie informując nas wcześniej, że mamy je wysłać z dotychczasowymi dokumentami.

Jak zaznacza Maciej Hoppe, szpital rozlicza dodatki "covidowe" zgodnie z aktualnymi wytycznymi regulowanymi przepisami prawa.

- Oczywiście wysłaliśmy 25 października wymagane dokumenty w sprawie wypłaty dodatków "covidowych", po czym NFZ 2 grudnia czyli tydzień później wzywa nas do uzupełnienia dokumentacji o oświadczenia pracowników - tłumaczy dyrektor Hoppe. - Więc trzeba zeskanować i wysłać tysiąc oświadczeń. Jesteśmy w trakcie tego procesu.

Dyrektor "Biegańskiego" jednak podkreśla, że o dosłanie oświadczeń NFZ powinien zwrócić się zanim szpital wysłał dokumenty za październik i poinformować, że zmieniły się zasady.

- Szpital wysłał prawidłowe dokumenty, a to zmiany które nastąpiły w NFZ o których wcześniej nie poinformował są przyczyną tego, że Fundusz nie przekazuje nam środków i ludzie nie mogą ich dostać. Jest to tylko i wyłącznie wina leżąca po tamtej stronie, a nie szpitala - jasno kwituje Maciej Hoppe. - Przez rok wypłacając te dodatki, NFZ nie upominał się o te oświadczenia.

Jak podkreśla Daria Szcześniak z NFZ-u, warunkiem wypłaty tzw. dodatków covidowych jest przesłanie przez placówki medyczne prawidłowo sporządzonych dokumentów, które nie wymagają korekt lub uzupełnień. - Jeśli przesłane dokumenty spełniają powyższe warunki – NFZ niezwłocznie przekazuje na konto placówki środki w terminie 3 dni roboczych - przypomina Daria Szcześniak.

NFZ jednocześnie przypomina, że od września 2020 r. bydgoski oddział NFZ przekazał placówce medycznej w Grudziądzu środki na wypłatę dodatkowych świadczeń dla personelu medycznego w wysokości ponad 85 mln zł!

Jak wynika z informacji Jarosława Marciniaka, dyrektora ds. medycznych szpitala, na piątek 10 grudnia wszystkie łóżka "covidowe" w oddziale zakaźnym są zajęte. A zgodnie z decyzją Wojewody mowa o 85 miejscach, w tym 7 respiratorowych. Jak dodaje dyrektor Marciniak jest też hospitalizowanych jedenaścioro dzieci zarażonych koronawirusem. Większość to maluchy mający po kilka lat.

Maciej Hoppe, dyrektor szpitala w Grudziądzu podkreśla że jeśli będzie potrzeba to pacjenci "covidowi" z Grudziądza i najbliższej okolicy będą przyjmowani. - Nawet jak wojewoda zwiększa nam liczbę łóżek do 120, a będzie pacjentów z naszej okolicy ponad ten limit to ich przyjmiemy. Chodzi o to, żeby każdy szpital w województwie hospitalizował chorych ze swojego rewiru, a nie przysyłał do innego szpitala spoza rejonu swojej działalności - tłumaczy Maciej Hoppe.

W piątek, 10 grudnia odnotowano kolejne 88 osób zakażonych koronawirusem i 2 osoby zmarły wyłącznie z powodu COVID-19. W powiecie grudziądzkim odnotowano 30 osób zakażonych. W sumie objętych kwarantanną w mieście Grudziądzu i powiecie grudziądzkim jest blisko 3 tys. mieszkańców. Jak poinformował w czwartek 9 grudnia Wojciech Koper, Wojewódzki Inspektor Sanitarny jedno z 290. ognisk koronawirusa na terenie Kujawsko - Pomorskiego odnotowano m.in. w zakładzie pracy w zakładzie produkującym świeczki w Białym Borze. Najwięcej ognisk wirusa odnotowuje się jednak w szkołach.