Melissa d'Amico w Artego Bydgoszcz

Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Można zgłaszać swoich faworytów!

W piątek przyleciała do Polski. Być może dziś wybiegnie na parkiet hali na Glinkach. - Jest w gazie - mówi trener Artego Adam Ziemiński.
Amerykanka Melissa Lyn d'Amico ma 25 lat i mierzy 195 cm, gra na pozycji środkowej. Ma być lekarstwem na słabsze, niż się spodziewano, wyniki Artego w FGE.

Cztery zwycięstwa w 11 meczach i na razie miejsce poza strefą play off to czarny scenariusz, którego szefowie klubu chyba nie brali pod uwagę. Sypie sie też koncepcja trenera, który stawiał na Polki. Przed niespełna miesiącem do pomocy na rozegraniu dla Kułagi i Kuras zatrudniono Amerykankę Taylor. We wtorek klub pożegnał się z grającymi 2. sezon w Arte-go, ale po kontuzjach spisującymi się słabo, Mrozińską i Urbaniak. Teraz sięgnięto po niezłą amerykańską środkową, która ma docelowo być zawodniczką pierwszopiątkową.
Jimenez ma być jej zmienniczką.

Hiszpańsko-greckie doświadczenia

D'Amico jest absolwentką renomowanej uczelni Notre Da-me, której zespół jest jednym z najlepszych w konferencji Big East NCAA. Co prawda nie grała tam pierwszych skrzypiec, ale zawsze była rzetelna. W najlepszym sezonie 2006/2007 grała średnio po 20 minut z dorobkiem 8 pkt. i 4,6 zb. W następnym w 8 minut notowała już tylko 2,8 pkt i 2 zb.

Przeczytaj także: Remis Artego Bydgoszcz z ŁKS oznacza pożegnanie z Pucharem Polski

Po zakończeniu nauki wyjechała do Europy, gdzie znalazła pracę w II lidze hiszpańskiej. W ekipie Conquero już błyszczała, zdobywając 12,8 pkt. i 8,2 zb.
Po takich występach w kolejnym sezonie trafiła do mocniejszej ekipy Caceres, gdzie zdobywała 12,5 pkt i 7,8 zb. Sezon 2010/2011 zaczęła w Chinach, a potem wróciła do zespołu Conquero, kończąc sezon z dorobkiem 12 pkt. i 9,9 zb.

Obecne rozgrywki rozpoczęła w I lidze greckiej w zespole Apollon Ptolemaidos. Po siedmiu kolejkach miała w dorobku średnio 36 minut gry, 16,4 pkt. (86% za 1, 50% za 2), 14,1 zb. (najlepsza w lidze), 1 blok i 0,6 asysty.

Zdążą z "listem"?

- Apollon, podobnie zresztą jak kilka innych klubów w Grecji, przeżywał jednak kłopoty finansowe, nie płacił zawodniczkom i Melissa zdecydowała się rozwiązać umowę - mówi Adam Ziemiński. - Jeszcze dwa tygodnie temu grała, jest więc w gazie. Występuje na środku, bo ma te obiecane centymetry. Wiele potrafi, więc liczę, że będziemy mieli z niej pożytek.

- Amerykanka przyleciała już do Polski z USA. Odebraliśmy ją z lotniska i chcemy, aby zagrała przeciwko Odrze Brzeg w sobotę - mówił "Pomorskiej" wczoraj wieczorem Jarosław Kotewicz, dyrektor Artego. - Czekamy jeszcze na "list czystości" z Grecji, ale mamy zapewnienie, że dotrze na czas i w PLKK uda się załatwić licencję. D'Amico, oczywiście, będzie na okresie próbnym do końca miesiąca i dopiero po trzech meczach podejmiemy decyzję czy zostanie - tłumaczy.

Z materiałów, które znalazłem na youtubie można wyciągnąć wnioski, że d'Amico najlepiej czuje się w strefie podkoszowej, gdzie uwielbia kręcić pivoty, po których uwalnia się spod opieki obrońców i trafia do kosza, zarówno rzutami hakiem, jak i o tablicę. Nie boi się też wyjść na krótki półdystans i trafić z linii wolnych. Dobrze biega, ma spory zasięg ramion, co jest przydatne w obronie. Zobaczymy jak spisze się w polskiej lidze, która często brutalnie weryfikuje dotychczasowe dokonania koszykarek.

Już dziś o 19.00 w hali na Glinkach Artego podejmie Odrę Brzeg. Ekipa Wadima Czeczuro ma o jedno zwycięstwo mniej, w składzie Ukrainkę Kochubei oraz Amerykanki Ellis i Starling zdobywające w sumie 35 pkt. Jeśli uda się ograniczyć ich poczynania, pozostałe, w tym Żyłczyńska, Daniel czy Małaszewska, nie powinny przechylić szali wygranej.

Wiadomości koszykarskie z regionu