Wojciech Dankiewicz, menedżer składywęgla.pl Polonia: - Jestem wściekły jak cholera. Przed meczem powtarzałem zawodnikom, że rywal jest osłabiony i musimy to wykorzystać. Wszystko było dobrze do połowy meczu. Byliśmy tak blisko zwycięstwa i znów słabsza końcówka meczu wszystko zaprzepaściła. Mieliśmy coś na widelcu, ale spadło...Trudno wytłumaczyć, jak to się stało. Dwa nieudane wyścigi w środkowej części spotkania, potem ten feralny trzynasty i niepotrzebny upadek Andersena. Myślałem jeszcze, że w pierwszym z biegów nominowanych coś odrobimy, ale udało się tylko zremisować. Niewiele zabrakło, ale porażka jest dotkliwa, bo nasza sytuacja się komplikuje. Rywale do utrzymania zdobywają punkty, a my nie. Mam nadzieję, że to nie wpłynie na morale drużyny, że zawodnicy szybko się pozbierają i zawalczą. Martwi mnie także kontuzja Mikołaja Curyło. On będzie nam bardzo potrzebny już w niedzielę.
Przeczytaj także: Składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz przegrała w Rzeszowie. A prowadziła...