Fedoruk dodał, że już teraz do miasta mogą zacząć wracać specjaliści, w tym lekarze oraz osoby, które pomogą przywrócić działanie usług komunalnych.
"Mam nadzieję, że za tydzień będziemy mogli powoli wrócić do normalnego życia. W warunkach, które już istnieją. Pracujemy nad przywróceniem dostaw wody i gazu" - ocenił mer Buczy.
Zarazem podkreślił, że władze nie zalecają jeszcze powrotu ludności cywilnej. Według Fedoruka, w Buczy jest obecnie prawie 3700 cywilów.
Podobnie jak w innych okolicznych miastach Rosjanie zniszczyli w Buczy znaczną część infrastruktury, w tym sieć energetyczną. Zdaniem mera sprawność zachowało około 60 proc. linii i urządzeń zapewniających dostawy energii elektrycznej. - Jest nadzieja, że gdy tylko zostanie zapewnione zasilanie główne, będziemy mogli oświetlić miasto - powiedział Fedoruk.
Zapewnił również mieszkańców, że funkcjonariusze organów ścigania patrolują ulice miasta, aby zapobiec grabieżom.
Miasto Bucza pod Kijowem stało się w już symbolem rosyjskich zbrodni dokonywanych na ukraińskiej ludności cywilnej. Od niedzieli publikowane są zdjęcia zabitych mieszkańców tego miasteczka. Ciała odkrywane są na ulicach, w domach, w piwnicach, w masowych mogiłach w lesie, a nawet w studniach. Zdjęcia rosyjskich zbrodni z Buczy trafiły na czołówki najważniejszych gazet i wstrząsnęły światową opinią publiczną.
Gdzie leży Bucza? Zobacz na mapie:
Źródło: pravda.com.ua
