Lionel Messi zdobył bramkę na 1:1 po podaniu swojego rodaka pomocnika Franco Negriego. Brazylijski napastnik Leonardo Afonso strzelił kolejnego gola dla Interu Miami przy asyście Leo.
W meczu nie wziął udziału Urugwajczyk Luis Suarez, ale zagrali inni byli piłkarze Barcelony Sergio Busquets i Jordi Alba.
Dla gości gole zdobyli Rafael Navarro, który wykorzystał rzut karny i Cole Bassett, który wyrównał na 2:2 w 88. minucie.
Pechowa seria Interu Miami i szczęśliwa Leo Messiego
Seria Interu Miami bez zwycięstwa przedłużyła się do 4 meczów.
W trzech poprzednich meczach „Flamingów” w tym okresie Leo Messi nie występował w drużynie Florydy z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego. 36-letni Argentyńczyk przedłużył swoją passę zdobywania bramek w każdym kolejnym występie do 5 meczów (strzelił w nich 6 goli i zaliczył 2 asysty).
„Tata” Martino o Messim: Najważniejsze, że czuł się komfortowo i swobodnie
Trener Interu Miami Gerardo „Tata” Martino skomentował trafienie Messiego.
– To częsta rzecz, że Leo budzi się i kieruje swoim zespołem i partnerami. A co najważniejsze, czuł się komfortowo i swobodnie. To dodaje nam pewności siebie przed drugim etapem [Pucharu Mistrzów CONCACAF] w Monterrey. Zagrał zaledwie 45 minut i rozumie, co nas czeka w nadchodzącym meczu. Najważniejsze, że wrócił [po kontuzji], czuje się dobrze, strzelił gola i miał udział przy zdobyciu drugiej bramki
– powiedział szkoleniowiec „Flamingów”.
Po 8 meczach nowego sezonu MLS Inter Miami zajmuje 3. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej z 12 punktami.
