Trener PSG skomentował wygwizdanie Messiego
Przed pierwszym gwizdkiem kibice PSG wygwizdali Messiego. Trener paryżan, Christophe Galtier odniósł się do tego incydentu:
– Były gwizdy, ale większość stadionu zagłuszyła je bardzo szybko, wspierając Messiego. Utrzymał koncentrację, próbował ożywić grę, stwarzał okazje. Jest przyzwyczajony do takiej reakcji, ponieważ podczas swojej kariery musiał przezwyciężać trudne sytuacje
– zacytował Galtiera Yahoo Sports.
Szkoleniowiec PSG opowiedział też o swojej współpracy z Messim:
– Kiedy Leo dołączył do naszej ligi w zeszłym sezonie, powiedziałem, że wszyscy powinni z tego skorzystać. To najlepszy zawodnik w historii światowego futbolu. Musimy cieszyć się (jego grą), tym, że jest z nami, ludzie powinni docenić jego karierę i to, co jest w stanie zrobić na boisku. Jak to jest trenować Messiego? Cieszy mnie to już od dziesięciu miesięcy i naprawdę mi się podoba
– stwierdził Galtier.
Kamienna twarz i ołowiane nogi Messiego
Przy pierwszym golu PSG Leo był bardzo daleko od pola karnego i niemal ostatni podszedł z gratulacjami do Ruiza bez uśmiechu na twarzy.


Przy drugim gol Hakimiego Messi „nie zmieścił się” nawet w kadrze, był wtedy na prawym skrzydle. Potem podbiegł do swoich partnerów, ale bez żadnej radości.


Przy pierwszym z dwóch goli Mbappe piłka długo latała po polu karnym, Messi prawie cały czas stał w tym miejscu, a gdy wszyscy zawodnicy PSG podbiegli z gratulacjami Francuzowi, Leo stał nieruchomo. Ostatecznie nie pokazano, czy zbliżył się do Kyliana.

Przy drugim golu Mbappe Argentyńczyk był na własnej połowie boiska, gdy Sergio Ramos wykonał długi przerzut piłki do Francuza, po czym zdobył Kylian bramkę. Po podaniu Ramosa Messi nie przyspieszył, a dostojnie szedł za akcją.

Ponownie realizator transmisji nie pokazał momentu, w którym Leo podszedłby do swojego partnera z gratulacjami. Chociaż Ramos, który znajdował się wcześniej obok Leo, podbiegł wyściskać Kyliana.

I wreszcie, gdy Youssouf strzelił samobója, najbliżej piłki był Messi, ale ostatecznie też nie cieszył się zbytnio.

Przykre zakończenie kontraktu Messiego z PSG
W tych wszystkich sytuacjach Leo wydawał się być myslami nieobecny w Paryżu. W czerwcu wygasa jego kontrakt z PSG i z 99,9-procentowym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że opuści paryski klub. A niedawna historia zawieszeń i przeprosin jeszcze bardziej skłoniła go do odejścia.
Wcześniej media informowały, że Messi postanowił dołączyć do saudyjskiego klubu Al-Hilal Rijad, który za dwuletnią umowę gotowy jest zapłacić 35-letniemu Argentyńczykowi 600 milionów dolarów. Leo nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, co do swojej przyszłości. Rozważa także powrót do Barcelony oraz ewentualną przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych i grę w drużynie MLS Inter Miami.
