https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Metalowe kolce ktoś umieścił na ścieżce leśnej na terenie Nadleśnictwa Strzyżów. Zraniły biegacza [ZDJĘCIA]

Ewa Gorczyca
Straż Leśna Nadleśnictwa Strzyżów
Zaostrzony metalowy pręt wystający ze ściółki miał odstraszać quadowców i motocrossowców. Okazał się niebezpieczną pułapką. Poważnego urazu doznał mężczyzna biegnący ścieżką.

Mężczyzna w niedzielny poranek biegał rekreacyjnie ogólnodostępną ścieżką w lasach w okolicy Woli Zgłobieńskiej, na terenie Nadleśnictwa Strzyżów. Metalowy kolec zranił go w stopę. Uraz był poważny. Biegacz poprzez swego znajomego powiadomił Straż Leśną.

- Natychmiast udał się w to miejsce patrol strażników, celem szczegółowego zbadania sprawy - relacjonuje Jacek Ćwiertniewicz, komendant Posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Strzyżów. - Okazało się, że odnaleźli oni jeszcze osiem metalowych kolców.

Kolce były zamocowane były na ogólnodostępnej ścieżce w oddziale 221d lasu leśnictwa Wola Zgłobieńska. Zdaniem leśników - w realny sposób zagrażały zdrowiu osób przemieszczających się w tym rejonie.

- Teren został zabezpieczony przez strażników leśnych. O fakcie ujawnienia niebezpiecznych przedmiotów powiadomili oni komisariat policji w Boguchwale. Stosowne zawiadomienie w tej sprawie złożył też sam poszkodowany - informuje Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Po oględzinach miejsca zdarzenia przez policjantów metalowe kolce zostały usunięte ze ścieżki i zabezpieczone do celów prowadzonego postępowania.

- Prawdopodobnie kolce miały stanowić pułapkę na quadowców czy motocrossowców, z którymi w lasach Pogórza wciąż walczymy - mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie. - Dlatego prosimy o uwagę i zgłaszanie ewentualnych innych takich zdarzeń, gdyż tego typu próby samosądów stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie.

Podobne pułapki znajdowano już w poprzednich latach w lasach Beskidu Niskiego.

Metalowe kolce ktoś umieścił na ścieżce leśnej na terenie Na...

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcin Piekaż
5 stycznia, 14:36, gość:

witam

nie trzeba jechać do Strzyżowa, wystarczy pojechać nad rzeszowski Wisłok a deptak.

3 raz w tym miesiącu opona przebita w rowerze. Ktoś notorycznie rozrzuca szkła i gwoździe. Nie daj Boże ktoś się wywróci i nie będzie miał kasku, tragedia murowana.

Apeluje w o więcej patroli policyjnych szczególnie po stronie '' Merkury Marketu''

dzień w dzień młodzieżówka z piwami i wódą na ławkach, butelki rozbijają , wczoraj np. celowo rozrzucili szkło i uciekli.

Ciekawe dlaczego nie zadzwonisz na policję jak to widzisz tylko wypisujesz swoje żale na anonimowym forum?

G
Gość

A gdzie leśnicy i policja? Kłady i motocykle rozjeżdżają lasy i pola w każde święto, sobotę i niedziele słychać ryk silników, ale nikt nie chce się tym procederem zająć. Dopiero gdy ktoś nogę przebił to podniósł się alarm i nagonka na kogoś, kto wziął sprawy w swoje ręce, a może trzeba pójść o krok dalej i zacząć wymagać od straży leśnej aby wyeliminowała z lasu kłady, może wtedy nie będą przychodzić takie pomysły ludziom do głowy.

g
gość

witam

nie trzeba jechać do Strzyżowa, wystarczy pojechać nad rzeszowski Wisłok a deptak.

3 raz w tym miesiącu opona przebita w rowerze. Ktoś notorycznie rozrzuca szkła i gwoździe. Nie daj Boże ktoś się wywróci i nie będzie miał kasku, tragedia murowana.

Apeluje w o więcej patroli policyjnych szczególnie po stronie '' Merkury Marketu''

dzień w dzień młodzieżówka z piwami i wódą na ławkach, butelki rozbijają , wczoraj np. celowo rozrzucili szkło i uciekli.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska