70-letni dziś Amerykanin wyszedł z więzienia w Północnej Karolinie dzięki decyzji sądowej komisji, która ponownie zbadała jego sprawę.
Mężczyzna w 1976 roku został skazany na dożywocie za zasztyletowanie matki i córki. Po zbadaniu śladów DNA okazało się, że to nie on dopuścił się zbrodni.
Czytaj e-wydanie »"70-letni dziś Amerykanin wyszedł z więzienia w Północnej Karolinie dzięki decyzji sądowej komisji, która ponownie zbadała jego sprawę.
Mężczyzna w 1976 roku został skazany na dożywocie za zasztyletowanie matki i córki. Po zbadaniu śladów DNA okazało się, że to nie on dopuścił się zbrodni." W takiej Ameryce jednak ludzie mogą liczyć na prawo B)
Aby to zrozumieli przydupasy kartofla czy kuc czy inny każdy członek przygłupa korwina.
poprzez artykul rozumiem tylko tyle, ze na wynik DNA czekano 40 lat,
