Informację o akcji, do której doszło w Bydgoszczy, przekazał Krzysztof Dymkowski znany z telewizyjnego programu "Łowcy pedofilów". Wiadomość o zatrzymaniu podejrzanego mężczyzny zweryfikowaliśmy w bydgoskiej policji.
- Potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce. Otrzymaliśmy sygnał od tzw. łowców pedofilów. Policjanci podjęli czynności, wskutek czego mężczyzna został zatrzymany. W chwili obecnej trwają czynności procesowe z jego udziałem. Na ten moment jest to wszystko, co mogę powiedzieć. Mężczyźnie zostaną postawione zarzuty, a następnie odbędzie się prokuratorskie dochodzenie - powiedział mł. asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy.
Mężczyzna podejrzany o pedofilię zatrzymany w Bydgoszczy - 26.07.2024
Wspomniany Krzysztof Dymkowski przekazał natomiast szczegóły dotyczące wydarzeń, które poprzedziły działania funkcjonariuszy.
- Zgłosiła się do nas internautka i poinformowała, że zaczepił ją na czacie mężczyzna. Był on świadom, że dziewczynka w wieku 14 lat jedzie z Gdańska do cioci do Bydgoszczy. Chciał z nią umówić się pod tym adresem cioci w poniedziałek o godzinie 22, jak ciocia pójdzie do pracy na nocną zmianę. Wytypowaliśmy ulicę i bramę na spotkanie, ale on zadzwonił i naszej pozorantce, która ma głos jak dziecko, powiedział, że się boi, bo ona na pewno będzie czekała z policją. Prosił ją o nagie zdjęcia, bo wiedział, że policja takich nie wyśle. Ona odmówiła i wtedy urwał kontakt. Pojechaliśmy do Olsztyna na inną akcję i akurat wtedy ten mężczyzna odezwał się ponownie i umówił po raz drugi, tym razem na czwartkowy wieczór. Wskazał plac 600 metrów od bydgoskiego dworca. Do godziny 2 w nocy krążył gdzieś w pobliżu, dzwonił i mówił, że się boi policji. Zrobiłem błąd i udając pijanego sam podszedłem blisko niego, złapałem go, a on wtedy się wyrwał i uciekł. Był cały zdenerwowany i spocony. Próbowaliśmy go gonić, ale gdzieś się schował. Skontaktowaliśmy się z komisariatem Śródmieście Bydgoszcz. Przyjęto zawiadomienie, podaliśmy szczegóły, a komendant ściągnął do pracy wszystkich funkcjonariuszy i w końcu do mnie zadzwonił i poinformował, że policja dokonała zatrzymania - powiedział Dymkowski.
