https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miał być szybki internet. Mieszkańcy słyszeli w urzędzie marszałkowskim: "trwa przetarg"

Łukasz Ernestowicz [email protected] tel. 56 45 11 925
Urzędnicy już zapowiadają drugą edycję projektu.
Urzędnicy już zapowiadają drugą edycję projektu. sxc
- Kpina! Cyrk! Śmieszność - tyle o działaniach urzędników marszałka sądzą mieszkańcy, którym dwa lata temu obiecywano komputery i internet za pieniądze unijne. W końcu mają je otrzymać. W grudniu.

Ogromnymi pokładami cierpliwości musieli wykazać się mieszkańcy województwa, którzy wzięli udział w projekcie urzędu marszałkowskiego zapobiegającym "wykluczeniu cyfrowemu". Dwóm tysiącom rodzin pozostaje jeszcze mieć nadzieję, że obiecane przez marszałka komputery i łącza nie będą równie "szybkie" co wdrażanie programu. Oby, bo...

- To, co działo się do tej pory w sprawie tego projektu to istny cyrk! Dwa lata obiecywania, zwodzenia i odsyłania ludzi - denerwuje się Urszula Brodowska, z Grudziądza. - Nie spodziewałam się tego, bo to przecież urząd marszałkowski.

Czytaj: Kujawsko-Pomorskie rozbudowuje szerokopasmowy internet

Taka poważna instytucja.
Kobieta, jak tylko dowiedziała się o innowacyjnym projekcie, w lipcu 2011 złożyła wniosek o przyznanie sprzętu komputerowego. Cały program był jednym z flagowych działań urzędu marszałkowskiego. Miał być szansą dla tysięcy rodzin w trudnej sytuacji materialnej, uczniów pobierających stypendia socjalne oraz osób niepełnosprawnych. Ludzie nie tylko mieli dostać za darmo komputery i łącza internetowe, ale także zostać przeszkoleni z obsługi komputera i surfowaniu po sieci. "Największy tego typu projekt w skali kraju" - tak chwalił się urząd marszałkowski - okazał się chyba najdłużej wdrażanym projektem.

Na pozytywną odpowiedź czekali rok
- Na samo rozpatrzenie wniosku czekaliśmy... równy rok. W końcu otrzymaliśmy częściowo pozytywną odpowiedź, bo przyznano nam sam internet, bez komputera - wspomina pani Urszula. - Ale mimo długiego czasu oczekiwania na list od urzędników, cieszyliśmy się.
Kto by się nie cieszył? Brodowscy od chwili rozpatrzenia ich prośby mieli czekać na kolejny sygnał z Torunia, kiedy dotrze do nich darmowy internet od marszałka. Co jakiś czas sami sprawdzali i dzwonili do urzędu dopytując o projekt. Podobnie jak setki innych ludzi z regionu.

- Za każdym razem słyszeliśmy w słuchawce: "trwa przetarg", albo: "czekamy na rozstrzygnięcie przetargu" oraz: "jak tylko zakończy się przetarg...". W kółko to samo - dodaje grudziądzanka.
Brodowskim polecono nawet, żeby zawczasu zaopatrzyli się w laptop. - Kupiliśmy. I tak leży bez użytku od marca - macha ręką pani Urszula. - Cały ten program to śmieszna sprawa. Kpina z ludzi, którzy uwierzyli w obietnice urzędników.

O projekcie "Pomorska" pisała kilka razy. Również w naszych publikacjach przedstawiciele urzędu jak mantrę powtarzali, że opóźnia się on z powodu przetargu. Tym razem w końcu otrzymaliśmy konkretną odpowiedź.

Rozpoczną "przygodę" z siecią
- Wszystkie osoby, które biorą udział w projekcie, otrzymają w najbliższym czasie zaproszenia na bezpłatne szkolenia, a w ich domach pojawią się technicy montujący i konfigurujący sprzęt - zapowiada Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego. - Na przeprowadzenie tej operacji wyłoniona w przetargu firma ma sto dni. 1 grudnia, kiedy w ich domach pojawi się sygnał internetowy, objęci programem będą mogli rozpocząć swą przygodę z siecią.
Tylko dlaczego mieszkańcy regionu tak długo czekali na tę "przygodę"?

- Ze strony urzędu marszałkowskiego nie było żadnej zbędnej zwłoki w realizacji projektu - wyjaśnia Beata Krzemińska. - Przetarg był kosztownym, interesującym dla oferentów zamówieniem, w trakcie naboru ofert wpływały liczne zapytania, a następnie odwołania. Wszystko to przedłużyło procedurę przetargową, niezależnie od nas.
Urzędnicy już zapowiadają drugą edycję projektu.
Tym razem dla 5 tys. rodzin. Rozpocznie się w ciągu kilku dni. Kiedy skończy? Lepiej się o to nie zakładać.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krupnik
W dniu 26.08.2013 o 11:57, mieszkańcy napisał:

możecie obywatelu tylko że my nie chcemy bo dla nas jest dobrze - mieszkańcy


Jacy mieszkańcy czy ze stolicy gęsiowej?
A
Aniro

Tak to się niczego można nie doczekać. Ja własnie przenoszę net i telewizję do UPC (za tel, net i tv 75 zł i pierwszy m-c gratis) i wolę odłożyć i mieć stały dobry dostęp do internetu i telewizji niż czekać na złote góry...

m
mieszkańcy

możecie obywatelu tylko że my nie chcemy bo dla nas jest dobrze - mieszkańcy

w
wkrótce wybory
W dniu 22.08.2013 o 23:55, Paweł napisał:

To wszystko przez zatrudnianie nieudaczników za pieniądze podatników. Całbecki załatwił pracę w departemencie informatyki Mariuszowi Krupie a ten zatrudnił w tym departamencie Konstantego Dombrowicza, któremu Bydgoszcz podziękowała za nieudolne prezydentowanie. Każdy przetarg można przeprowadzić o ile się umie.


Możemy to zmieniś!!!Doprowadzić do bezpośredniego wyboru marszałka ,który będzie musiał rozliczać się przed wyborcami a nie jedynie przed partią i swoim okręgem wyborczym.
P
Paweł

To wszystko przez zatrudnianie nieudaczników za pieniądze podatników. Całbecki załatwił pracę w departemencie informatyki Mariuszowi Krupie a ten zatrudnił w tym departamencie Konstantego Dombrowicza, któremu Bydgoszcz podziękowała za nieudolne prezydentowanie. Każdy przetarg można przeprowadzić o ile się umie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska