Zbigniew Wiśniewski to biegacz z sekcji „Florian”, a Bogdan Kuffel - człowiek-orkiestra, na swoje nieszczęście radny miejski.
Ten właśnie fakt wywołał najwięcej dyskusji. Już na posiedzeniu komisji edukacji projekt uhonorowania w ten sposób Kuffla nie spodobał się Leszkowi Peplińskiemu. Klub radnych PChS podzielił jego wątpliwości. - Mamy do czynienia z sytuacją, że Arseniusz Finster zamierza uhonorować radnego ze swojego komitetu - wywodziła Marzenna Osowicka. - A przecież żaden organ nie przyznaje sobie sam odznaczenia. Pomimo szczerej admiracji dla Bogdana Kuffla proszę, żeby burmistrz nie stawiał nas w takiej ambiwalencji. Bo będziemy postrzegani jako towarzystwo wzajemnej adoracji, jako ekipa kolesiów...
- Niewiele jest takich osób jak Bogdan Kuffel - chwalił Mariusz Brunka. - Ale to sytuacja niezręczna. Nie odnosząc się do osoby, będę głosował przeciw. - Ależ ten tytuł nie jest za to, że Bogdan jest radnym - mówił Andrzej Gąsiorowski, klubowy kolega Kuffla. - Przecież Bogdan Kuffel nie weźmie udziału w tym głosowaniu i sam sobie tego tytułu nie przyzna. A zasług ma wiele. I jeśli spojrzymy na całokształt, ten tytuł mu się należy. Naprawdę takich ludzi jak on jest w mieście niewiele.
Burmistrz zwrócił uwagę, że w regulaminie przyznawania tego tytułu nie ma żadnych ograniczeń i wyłączeń, kto może go dostać. - Nie uważam, że Kuffel ma zaczekać i że dostanie to wyróżnienie, jak przestanie być radnym - mówił. - Obserwuję go od wielu lat. On nie tylko pracuje non stop, ale i kreuje pewne rzeczy. Bez niego by ich nie było...
Do opozycji zwrócił się z prośbą, by w tej sprawie nie doszukiwała się jakiegoś układu. - To jest uhonorowanie człowieka - podkreślał.
16 osób było za, 2 osoby nie brały udziału w głosowaniu, 2 były przeciw.
