https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie odda spółek w obce ręce

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA
Większość pracowników "Saniko" nie chce  prywatyzacji swojej firmy
Większość pracowników "Saniko" nie chce prywatyzacji swojej firmy Fot. Wojciech Alabrudziński
Czy włocławskie spółki miejskie czeka prywatyzacja? To rozwiązanie na razie nie wchodzi w grę.

Na ostatniej sesji Rady Miasta z propozycją prywatyzacji niektórych spółek miejskich występował m.in. radny Platformy Obywatels- kiej Andrzej Kazimierczak.

- Prywatyzacja to jeden ze sposobów zdobycia kapitału, który jest potrzebny na inwestycje miejskie - mówi radny. - Uważam, iż warto się zastanowić, czy, na przykład, nie sprzedać hotelu "Ratuszowy" i restauracji, którymi zarządza spółka "Baza". Moja propozycja podyktowana jest troską o finanse miasta.

Co o tym pomyśle sądzi prezydent Andrzej Pałucki? Jak się dowiedzieliśmy, nie jest przychylny temu rozwiązaniu. Z kilku powodów. Po pierwsze - obawia się uwolnienia cen usług, świadczonych przez sprywatyzowane firmy. Po wtóre - uważa za niekorzystne wyzbywanie się majątku miasta. Trzeci argument zawarty jest w pytaniu "po co psuć to, co funkcjonuje dobrze". Zdaniem prezydenta Pałuckiego spółki miejskie na ogół dobrze sobie radzą.

Niemniej jednak prezydent wystąpił do spółek z pytaniem, co sądzą o prywatyzacji. Marek Kry-gier, prezes MPK, w imieniu załogi, Rady Nadzorczej i zarządu wyraził stanowisko zdecydowanie negatywne. MPK ma już za sobą pierwszy etap prywatyzacji, jakim było przekształcenie przedsiębiorstwa państwowego w komunalną spółkę prawa handlowego.

- W najbliższej przyszłości zadaniem najważniejszym powinno być wypracowanie, wespół z właścicielem, długookresowej strategii rozwojowej przedsiębiorstwa - uważa prezes MPK Marek Krygier.

W Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej "Saniko" już odbyło się

referendum wśród załogi w sprawie prywatyzacji spółki. Większość, bo 95 procent pracowników była przeciwna temu rozwiązaniu. Niemożliwe jest na razie przeprowadzenie prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Spółka ta korzysta bowiem z funduszy unijnych i w najbliższych latach nie może zmienić swego statusu prawnego. Także "Baza" nie jest za dalszą prywatyzacją. Prezes Elżbieta Mosto-wiak uważa, że sprzedaż hotelu i restauracji nie byłaby korzystna dla spółki.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kortyzol
Jak czytam te uzasadnienia to myślę sobie ,że chyba zwariowałem. Jest prawie idealnie. Kasy jak lodu.Radni mają ciekawe zatrudnienie.Włocławek rozkwita z dnia na dzień. Za 20 lat dogoni Kowal ino myk. Ubaw po pachy. Kabaret Olgi Lipńskiej w porównaniu z debatami radnych i wypowiedziami prezydentów to mały pryszcz. A w około SMRÓD /osikane bramy/BRÓD / bo nie padał śnieg i go nie przysypał /UBÓSTWO/ spadające tynki i brudne elewacje.I tak mogę wyliczać i wyliczać.Wizytówką zaś tego pięknego mojego miasta jest dworzec.Perła architektury- przytułek dla zbłąkanych owieczek.Może by tak w ramach krzewienia wiary i miłości dla bliźniego jakiś kapłan by tam poszedł i porozmawiał z nimi.A może tak razem z jakimś przewodniczącym Solidarności. Już widzę jak pędzą ,jak lecą mało się nie rozlecą.
p
pawel32
ale oczywiście, że racja - miastu hotel i restauracja jest absolutnie niepotrzebne. zresztą w tej chwili niedoinwestowany hotel i restauracja. jedna racjonalna potrzeba to możliwość obsadzenia kilku miejsc pracy. nie wydaje się także aby miastu były jakoś szczególnie potrzebne mniejszościowe udziały w zieleni miejskiej - ale cóz jakieś miejsca w radzie nadzorczej też się przydadzą. w całym zaś artykule najciekawszy jest tytuł - coś ni mniej ni więcej jak byśmy mieli bronić udziałów miasta w spółkach co najmniej tak jak polskiego 'korytarza" przed niemcami przed II wojna światową. mając swój pogląd co do jakości naszych radnych w tym także p. Kazimierczaka uważam że akurat te dwie spółki z korzyścią dla nich samych i żadną stratą dla miasta powinny być dawno sprzedane.
należy także zauważyć że takiego ataku na rade miasta jak ostatnio dawno nie było - czyżby przypadkowo miało to jakiś związek z tym że p.prezydent nie jest w stanie doprowadzić do uchwalenia budżetu??? może szuka dla tej sytuacji innego winnego niż on sam? pozdrawiam
c
ciekawy
niech ktoś wytłumaczy po co miastu hotel i restauracja? żeby koledzy posady po wyborach mięli? jak się patrzy na nazwiska osób zarządzających to ma się wrażenie, że ciągle te same się przewijają (oczywiście w spółkach miejskich).
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska