Na ostatniej sesji Rady Miasta z propozycją prywatyzacji niektórych spółek miejskich występował m.in. radny Platformy Obywatels- kiej Andrzej Kazimierczak.
- Prywatyzacja to jeden ze sposobów zdobycia kapitału, który jest potrzebny na inwestycje miejskie - mówi radny. - Uważam, iż warto się zastanowić, czy, na przykład, nie sprzedać hotelu "Ratuszowy" i restauracji, którymi zarządza spółka "Baza". Moja propozycja podyktowana jest troską o finanse miasta.
Co o tym pomyśle sądzi prezydent Andrzej Pałucki? Jak się dowiedzieliśmy, nie jest przychylny temu rozwiązaniu. Z kilku powodów. Po pierwsze - obawia się uwolnienia cen usług, świadczonych przez sprywatyzowane firmy. Po wtóre - uważa za niekorzystne wyzbywanie się majątku miasta. Trzeci argument zawarty jest w pytaniu "po co psuć to, co funkcjonuje dobrze". Zdaniem prezydenta Pałuckiego spółki miejskie na ogół dobrze sobie radzą.
Niemniej jednak prezydent wystąpił do spółek z pytaniem, co sądzą o prywatyzacji. Marek Kry-gier, prezes MPK, w imieniu załogi, Rady Nadzorczej i zarządu wyraził stanowisko zdecydowanie negatywne. MPK ma już za sobą pierwszy etap prywatyzacji, jakim było przekształcenie przedsiębiorstwa państwowego w komunalną spółkę prawa handlowego.
- W najbliższej przyszłości zadaniem najważniejszym powinno być wypracowanie, wespół z właścicielem, długookresowej strategii rozwojowej przedsiębiorstwa - uważa prezes MPK Marek Krygier.
W Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej "Saniko" już odbyło się
referendum wśród załogi w sprawie prywatyzacji spółki. Większość, bo 95 procent pracowników była przeciwna temu rozwiązaniu. Niemożliwe jest na razie przeprowadzenie prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Spółka ta korzysta bowiem z funduszy unijnych i w najbliższych latach nie może zmienić swego statusu prawnego. Także "Baza" nie jest za dalszą prywatyzacją. Prezes Elżbieta Mosto-wiak uważa, że sprzedaż hotelu i restauracji nie byłaby korzystna dla spółki.
