Koalicja Obywatelska wieczór wyborczy zorganizowała w kawiarni „Lenkiewicz” przy Rynku Staromiejskim w Toruniu. Pojawił się na nim m.in. Piotr Całbecki i Tomasz Lenz. Śledzili sondażowe wyniki wyborów, z radością reagowali na informacje o wygranej w pierwszej turze kandydatów na prezydentów miast ze swojego ugrupowania.
Tomasz Lenz, kandydat na prezydenta Torunia, przyznał, że wczorajszy dzień był pełen emocji, zarówno tych wyborczych związanych z oczekiwaniem na wyniki, jak i osobistych.
- Moja kochana żona Ania ma na dzisiaj wyznaczony termin porodu. Czekamy cały czas kiedy pojedziemy razem do szpitala i będziemy się cieszyli naszym kolejnym dzieckiem - córeczką. Ania jest dziś ze mną, ale w każdej chwili możemy jechać na porodówkę. To też dla mnie jest bardzo ważne, a chyba nawet najważniejsze - zaznaczył Lenz.
Z niecierpliwością czekał także na wyniki. - Podchodzę zawsze z pokorą do decyzji wyborców. Wykonałem sporą pracę w okresie poprzedzającym głosowanie, spotykałem się z mieszkańcami, przekonywałem do programu „Lepszy Toruń”. Zobaczymy jaką decyzję podjęli wyborcy i jeśli będzie druga tura, na pewno przystąpię do rywalizacji z tym, kto w niej przeciwko mnie by się znalazł - mówił Lenz.
Goście Michała Zaleskiego, który w wyborach na prezydenta miasta startował po raz piąty, przywitali go gromkimi brawami. Sztab wyborczy mieścił się hotelu Filmar.
- Wynik wyborczy, oczywiście, jest ważny, ale ważne jest także to, że się zebraliśmy - zapewniał Zaleski.
Jak ocenił swoją kampanię?
- Była zdecydowanie krótsza niż w poprzednich latach. Z naszej strony nie było agresji - mówił Zaleski.
Dotychczasowy prezydent Torunia skomentował pierwsze informacje o zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego w stolicy.
- To sytuacja warszawska, nie da się jej przenieść do innych miast. To sygnał pokazujący, że elektorat, który podejmuje decyzję, przygotowuje się do wyborów znacznie dłużej. Nie wystarczy plakat w przededniu, potrzebna jest ciężka praca. Na mój wynik pracuję szesnaście lat - podkreślił.
Chociaż Zaleski był faworytem w przedwyborczym sondażu, czuł na plecach oddech Tomasza Lenza. Co mówił wczoraj o wizji drugiej tury?
- Sondaże są tylko sondażami, ale zawsze trzeba być przygotowanym - przyznał. - Plan? Trudno planować, kiedy jeszcze nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja.
Przypomnijmy. W 2002 roku Zaleski zwyciężył w dogrywce z Janem Wyrowińskim. Cztery lata później nie martwił się już drugą turą, miał 70,6 proc. poparcia. W 2010 otrzymał w pierwszej turze 65,6 proc. głosów. Największym poparciem cieszył się również w 2014 roku (ponad 70 proc. głosów).

Trwa zbiórka na mural Tomasza Golloba. Każdy może pomóc

Trwa zbiórka na mural Tomasza Golloba. Każdy może pomóc
Wybory Samorządowe 2018 - Twój głos się liczy.