Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między nami

Wanda Ponikiewska, dr nauk med., specjalista seksuolog i psychiatra

     Mam 25 lat i ogromny problem, z którym walczę od lat pięciu, niestety, bez rezultatów. Otóż chodzi o to, że się bardzo często czerwienię w najróżniejszych sytuacjach i nie mam na to żadnego wpływu. Czuję, jak robi mi się gorąco i że będę zaraz czerwona jak burak. Nawet gdy jadę tramwajem też czasem robię się czerwona. A jest to dla mnie problem, bo przez to głupio się czuję, gdy ludzie dziwnie na mnie spoglądają. Przez to unikam różnego rodzaju spotkań, rzadko gdzieś wychodzę, nawet nie mogę się wypowiedzieć na niektóre tematy, bo wtedy robię się czerwona. Ale niestety, nie mogę się ukrywać przez całe życie. W czerwcu obroniłam pracę magisterską i muszę szukać zatrudnienia, a jak podczas rozmowy zrobię się czerwona (a na pewno tak będzie), to nikt mnie nie przyjmie. Do tego dochodzi ślub który biorę w maju. (Przy narzeczonym też się czerwienie, ale on się już przyzwyczaił). Nie chcę oglądając film patrzeć, jak robię się czerwona (wiem, że tak będzie, bo zawsze para młoda jest w centrum uwagi). Mam więc prośbę, czy są może jakieś kremy, preparaty czy jakieś leki, a może zabiegi kosmetyczne, które zapobiegają nadmiernemu zaczerwienieniu? Proszę o pomoc - CZYTELNICZKA.
     Ucieczka od osób i nowych sytuacji jest niemożliwa, gdyż życie zmusza każdego z nas do pokonywania trudności i wszelkich przeszkód na jego drodze. Dlatego trzeba po pierwsze nauczyć się żyć z różnymi niedoskonałościami tak fizycznymi jak i psychicznymi. Po drugie trzeba się nauczyć innych zachowań niż dotychczasowe w takich okolicznościach, tzn. stosowania odpowiednich mechanizmów obronnych (w jaki sposób radzić sobie z analogicznymi stresami i reakcjami nerwicowymi, dowie się Pani podczas porady u psychologa, a następnie u lekarza psychiatry).
     Rumienienie się w sytuacjach stresujących przemawia za co najmniej reakcjami nerwicowymi, sytuacjami zależnymi od układu autonomicznego. Ten układ nerwowy ma to do siebie, że nie podlega naszej woli. Dopiero drogą niekiedy żmudnego treningu i odpowiedniego leczenia można te reakcje wyeliminować lub je zminimalizować. U podłoża takich reakcji jak opisana w liście można rozpoznać nerwicę lękową lub fobie społeczne.
     Pomimo denerwujących objawów w sytuacjach stresujących udało się Pani wiele osiągnięć. A więc tylko drogą treningu, odpowiednich ćwiczeń i wyeliminowaniu myślenia na ten temat z pomocą różnych technik, można osiągnąć pozytywny rezultat. Wiele znakomitości z różnych dziedzin nauki i wspaniałych profesjonalistów traci sporo uroku w czasie wystąpień publicznych, a to traci wątek lub jąka się, rumieni, poci. Osobnicy ci nadmiernie obawiają się, że nie sprostają zadaniu, w danej sytuacji owładnięci zostają uczuciem lęku, który ich dosłownie paraliżuje. Wielu z nich jest mistrzami pióra, są doskonali w zaciszu domowym, z dala od tłumu i wystąpień publicznych. Osobnicy ci jakby bali się, że nie zostaną w pełni docenieni, że się pogubią.
     Radzę, nie lękać się ludzi, nowych sytuacji itp., gdyż droga, którą Pani kroczy wymagać będzie stawienia czoła różnym stresom dnia codziennego. Otoczenie przyzwyczai się do Pani reakcji, a im mniej będzie zwracało uwagi na Pani rumień na twarzy, tym szybciej wygasi Pani niepożądane impulsy. Nie chować głowy w piasek. Jeszcze bowiem długo będzie Pani do twarzy z tym rumienieniem się, co najmniej do trzydziestego roku życia, a potem ten objaw zniknie całkowicie albo stanie się prawie niedostrzegalny, a to z powodu, że w wieku w pełni dojrzałym lepiej radzimy sobie ze stresami dnia codziennego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska