Międzynarodowa konferencja w Bydgoszczy: W grze wywiadowczej polscy agenci byli najlepsi

Polacy pierwsi złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej, a kilka tygodni przed wybuchem wojny tajną wiedzę i maszyny przekazali sojusznikom (Francuzom i Anglikom), niczego w zamian nie oczekując!. Po wybuchu II wojny oficerowie naszego wywiadu pomagali innym krajom tworzyć struktury wywiadowcze, a nasi agenci organizowali sprawne "siatki", działające na kilku kontynentach.

W wydanej przed czteroma laty przez bydgoski Urząd Miasta książce "Życie Enigmą pisane" prof. Jan Mieczysław Ciechanowski przypomniał, że "(...) bez Enigmy alianci zachodni, przede wszystkim Amerykanie, byliby zmuszeni do użycia broni nuklearnej w Europie, celem pobicia Niemców. Enigma skróciła więc wojnę i ratowała Europę przed nuklearną katastrofą, co w dużej mierze było zasługą polskich kryptologów z Marianem Rejewskim na czele".

Od 1930 r. w mieście nad Brdą działała, zorganizowana przez mjr Jana Henryka Żychonia, placówka, która uważana była za najlepszą w kraju. Żychoń nie tylko zasłynął akcją "Wózek" (przejmowanie i kopiowanie przewożonej koleją z Niemiec do Prus Wschodnich korespondencji wojskowej). W czasie II wojny pomagał Amerykanom tworzyć wywiad od zera.

Konferencja pt. "Na tajnym froncie. Walka służb wywiadowczych podczas II wojny światowej" zorganizowana została w Warszawie i Bydgoszczy. W czwartek 7 października w ratuszu spotkają się historycy z kraju i zagranicy. "Bohaterem dnia" będzie mjr Żychoń, uważany za jednego z najlepszych oficerów wywiadu.