Gdzie byli rodzice?
Do zdarzenia doszło w samym mieście. Wiadomo, że ciężkie obrażenia spowodowały środki pirotechniczne. Nie wiadomo natomiast czy dziecko przebywało pod opieką rodziców. To wyjaśni dopiero wszczęte dochodzenie. Zresztą na tę chwilę, jest ono prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek. Po wybuchu na miejsce natychmiast przybyli ratownicy międzyrzeckiego pogotowia. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że małą ofiarę wypadku karetką przetransportowano do szpitala w Szczecinie. Tam bowiem znajduje się oddział specjalizujący się w chirurgii dziecięcej ręki.
Przeczytaj także:
Obrażenia czterolatka mogą być bardziej rozległe
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że choć pierwotnie podano, iż mała ofiara straciła dwa paluszki, to obrażenia mogą być bardziej rozległe. Prokurator Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Łukasz Gospodarek potwierdził nam jedynie, że badane są okoliczności zdarzenia. – Sprawa jest bardzo świeża i prowadzimy czynności wstępne – mówi prokurator Gospodarek.
Zobacz film: Mocne argumenty. Nie warto strzelać w sylwestra:
Tymczasem w samym Międzyrzeczu sprawa nie nabrała jeszcze rozgłosu. Jednak kilka osób, które poinformowaliśmy o wypadku z udziałem dziecka, nie ukrywało, że dziecko, nawet starsze, a co dopiero czteroletnie, nie powinno mieć dostępu do jakichkolwiek petard. I to nie tylko w Sylwestra, ale w każdy dzień roku.
Przeczytaj także:
Polub nas na fb
