Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zapisuje niepełnosprawnych do programu aktywnej integracji

Joanna Lewandowska
Po dwudziestu latach bezczynnego siedzenia w domu Mirosław Lewandowski zdecydował się otworzyć własną firmę. Nie zrobiłby tego, gdyby nie szkolenie zorganizowane przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

- Szkoda, że wcześniej nie było takich kursów - mówi pan Mirosław. - Gdybym wziął w nim udział zarazpo wypadku, na pewno nie spędziłbym tylu lat na bezrobociu. Mężczyzna pracował we włocławskim "Opakofarbie", kiedy tragiczny wypadek przerwał jego karierę zawodową. Po upadku z trzeciego piętra stracił sprawność od pasa w dół. Od kiedy zaczął poruszać się na wózku inwalidzkim myślał, że wszystko już za nim. Był przekonany, że przez brak sprawności będzie już na zawsze skazany na siedzenie w domu.
- Kiedy dowiedziałem się o kursach dla niepełnosprawnych, nie wahałem się ani chwili- opowiada. - Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że po nich zacznę pracę na własny rachunek. Zapisałem się ze względu na potrzebę kontaktu z innymi, dotkniętymi kalectwem ludźmi.
- To bardzo częsta motywacja uczestników naszego projektu - mówi Grażyna Nowak- Kraszewska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. - I o to przede wszystkim chodzi.
MOPR rozpoczął zapisy na kolejną, trzecią już edycję projektu "Aktywna Integracja Projekt Systemowy MOPR Włocławek" współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jak wyjaśnia Stanisława Matejska z MOPR w tym roku planują zorganizować dla niepełnoprawnych spotkania z psychologiem, doradcą zawodowym. W programie znalazły się m.in. zajęcia z wizażu i wyczerpujące informacje o prawach i uprawnieniach przysługujących uczestnikom projektu. - Oczywiście, zależy nam na tym, żeby jak najwięcej osób znalazło po szkoleniach pracę - mówi Grażyna Nowak- Kraszewska. Ale to nie jest najważniejsze. Przede wszystkim chodzi o to, żeby niepełnoprawni wyszli z domów, spotkali się z innymi ludźmi. Pracownicy socjalni chcą pokazać, że ludzie dotknięci kalectwem nie muszą zamykać się w czterech ścianach.
Dwie dotychczasowe edycje projektu uświadomiły uczestnikom, że aktywność może zaprocentować. Bo jak mówi Grażyna Nowak Kraszewska, kiedy po wyjeździe na turnus, wizytach w restauracjach, kinach, poznali smak luksusu, będą dążyć do tego, żeby na co dzień móc korzystać z uroków życia. To, jak twierdzą pracownicy socjalni bardzo ważne, zwłaszcza, że wielu niepełnosprawnych nie widziało przed sobą żadnych perspektyw.
Po zakończeniu projektu uczestnicy są bogatsi o wiedzę, jak rozmawiać z ewentualnymi pracodawcami. Wiedzą, jak zdobyć dotację na otwarcie działalności gospodarczej. Pan Mieczysław Lewandowski przekonuje, że bez pomocy MOPR na pewno nie podjąłby ryzyka. To kursy i spotkania z innymi ludźmi uświadomiły mu, że warto spróbować. Dzięki nim od kilku miesięcy prowadzi zakład z usługami szewskimi i naprawą sprzętu ADG.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska