Straż Miejska dostała w tym roku pieniądze na cztery nowe etaty. Liczba municypalnych wzrośnie więc do 50. - Nabór został już ogłoszony - mówi Janusz Lazar, komendant Straży Miejskiej. - Do 17 marca czekamy na zgłoszenia kandydatów. Pod koniec miesiąca rozstrzygnie się, kto zostanie przyjęty do pracy.
Straż Miejska wnioskowała o pieniądze na 12 nowych etatów. Rada Miasta we Włocławku znalazła jednak w budżecie fundusze, które wystarczają na zatrudnienie czterech nowych strażników. - Dobre i to - mówi komen- dant Lazar. - Zwłaszcza, że wyzwań, które stawiane są przed Strażą Miejską, ciągle przybywa.
Budżet Straży Miejskiej
zaplanowano na ten rok na poziomie 2,5 mln złotych. Jedną trzecią z tych pieniędzy pochłoną wynagrodzenia. Reszta zostanie przeznaczona na inwestycje. Municypalni zaplanowali bowiem częściową wymianę taboru samochodowego oraz rozbudowę siedziby przy ulicy Bojańczyka.
Spośród czterech aut, którymi dysponuje Straż, dwa będą "skasowane". Chodzi o polonezy, które są tak wyeksploatowane, że bardzo często odmawiają posłuszeństwa. - Mieszkańcy do nas telefonują, denerwują się, dlaczego tak długo nie przyjeżdżamy, a my nie mamy czym dojechać - mówi komendant.
Przetarg na nowe auta
już został ogłoszony. Na razie jednak nie wiadomo, jakiej marki auta trafią do municypalnych. Strażnicy zdecydowali się na tzw. leasing operacyjny. - Dzięki temu żadne naprawy nie będą nas obchodziły - dodaje Janusz Lazar. Na nowe samochody municypalni mają 80 tysięcy złotych.
W tym roku Straż Miejską czeka także rozbudowa siedziby. Dodatkowa kondygnacja powstanie nad garażami. - Rozbudowa to konieczność, bo zmagamy się ze straszliwą ciasnotą - mówi komendant. - Nie ma na przykład, gdzie organizować odpraw czy szkoleń. Nawet grafiki dyżurów układane są pod kątem tego, żeby pracownicy w tej ciasnocie sobie wzajemnie nie przeszkadzali.
Jeśli nie będzie kłopotów z przetargami i projektem jest szansa, że jeszcze w tym roku powiększy się siedziba municypalnych. Będzie tam m.in. sala odpraw i sala przesłuchań.
**
