115 osób podpisało się pod petycją w sprawie likwidacji parkingu, znajdującego się tuż obok bloku przy ul. Łanowej 1. Mieszkańcy zebrali obszerną dokumentację, wytykając urzędnikom liczne błędy, związane z lokalizacją parkingu, jak pomylenie numerów ewidencyjnych działek, czy niezachowanie obowiązujących odległości od budynków mieszkalnych. Interweniowali już wszędzie - w ratuszu, Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, u głównego inspektora nadzoru budowlanego i w prokuraturze. Skutek był zawsze taki sam, czyli żaden.
- Urzędnicy nie chcą się przyznać do błędów, kryją się nawzajem. Miały być 63 miejsca parkingowe, jest sto dwadzieścia, miały być wiaty, ale ich nie ma. Kto jednak zwróci na to uwagę, skoro parkują tu i pracownicy ratusza i nadzoru budowlanego? - pytają mieszkańcy.- Tam był pusty plac, na którym postanowiliśmy wybudować garaże - wyjaśnia Mirosław Urbański, prezes WSM. - Chętnych było niewielu, skończyło się na piętnastu garażach. Resztę placu wydzierżawiliśmy na parking, z którego mamy niewielkie, ale stałe dochody. Ci, którzy zostawiają tam swoje auta, są zadowoleni, a liczne kontrole uchybień nie stwierdziły.
- Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nie ma kompetencji do wkraczania w kwestie, związane z działalnością gospodarczą, zajmuje się obiektami budowlanymi i ich rozbiórkę, w razie stwierdzenia samowoli, może nakazać rozbiórkę - _wynika z opinii, podpisanej przez inż. Krystynę Jany. Takie stwierdzenia lokatorów nie satysfakcjonują. - _To już nikt nie jest w stanie nam pomóc? - pytają, przygotowując kolejne protesty.
__