Szeregowce od ruchliwej jezdni oddzielają tylko wąski pas zieleni i jeszcze węższy chodnik.
- Samochody mogą jeździć tu z prędkością 70 kilometrów na godzinę. A gnają jeszcze szybciej! Wystarczy, że popada, będzie ślisko na jezdni i auto wpadnie nam do domu - bulwersują się mieszkańcy. - Tutaj potrzebne są barierki!
Czytaj też: Jak się jeździ nową "średnicówką"? Sprawdź [video]
Boją się o swoje dzieci
Jeszcze bardziej mieszkańcy obawiają się o bezpieczeństwo najmłodszych. - Maluchy ganiają po chodniku, grają na nim w piłkę, jeżdżą rowerami - mówi Gabriela Michalska, która przy ul. Lotniczej mieszka od trzech lat. - Pilnujemy ich, ale czasami możemy nie zdążyć zareagować, gdy któreś z dzieci wybiegnie za piłką wprost pod rozpędzone auto.
Renata Bożyk, babcia kilkuletniej Julki dodaje: - Jest ryzyko wypuszczać dzieci na chodnik. Ale gdzie mają się bawić? Za domami jest jedynie sterta czarnej ziemi i szczury na każdym kroku. Drogowcy, projektując tę drogę, nie pomyśleli o tym, żeby choć w minimalny sposób zapewnić nam bezpieczeństwo.
Alarm podnosi także Sławomir Orzechowski, tata Rafała: - Boimy się! Gdy syn się bawi, staram się nie spuszczać go z oczu. Barierki na chodniku, albo ograniczenie prędkości z pewnością byłyby dobrym rozwiązaniem.
Urzędnicy: - Nie!
Jak informuje Łukasz Cybulski z Zarządu Dróg Miejskich, projekt budowy Trasy Średnicowej nie przewidywał montażu barierek. - Wybudowany chodnik w stu procentach spełnia normy bezpieczeństwa - zapewnia Łukasz Cybulski z działu inwestycji ZDM -u.
Z kolei obawy mieszkańców "Abisynii" zdecydowanie podziela Marek Mitura, naczelnik wydziału ruchu drogowego grudziądzkiej policji.
- Wolimy dmuchać na zimne. Wyślemy do Zarządu Dróg Miejskich pismo, w którym zasugerujemy rozważenie ograniczenia prędkości na tym odcinku do 50 kilometrów na godzinę lub montaż barierek na chodniku - zapowiada szef drogówki.
Czytaj e-wydanie »