Gdzie je zauważono? - Przy ul. Mickiewicza, w parku Chopina, przy ul. Długiej, Sokołów a nawet na Mazurskiej - wylicza Marian Chwiałkowski i zapewnia, że: - W minionych latach nie było takiego problemu. Zwierzęta liczniej się rozmnażają, nie ma szczepionek, które zapobiegałyby naturalnemu przyrostowi. Lisy przychodzą do miasta, bo tu mogą znaleźć jedzenie - dodaje.
Lis jest zwierzęciem jedzącym praktycznie wszystko. Zjada robaki, żuki, jagody, padlinę, różne gryzonie: króliki, ptaki, a w warunkach miejskich żywi się odpadami żywnościowymi, małymi kotami, drobiem hodowlanym oraz pozostawioną w miskach karmą dla psów i kotów. W przypadku gdy wyczują łatwy dostęp do pożywienia na osiedlach, w parkach, na działkach pracowniczych mogą pojawiać się częściej.
Zobacz także: Czy to robota kosmitów? Tajemnicze piktogramy pod Strzelnem [zdjęcia]
- Mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców apeluję do właścicieli nieruchomości oraz wczasowiczów przebywających na terenie miasta o nie wyrzucanie odpadów żywnościowych do niezabezpieczonych śmietników, koszy publicznych - mówi strażnik. Zwraca również uwagę, by nie wyrzucać jedzenia "przez płot" i nie pozostawiać niedojedzonej przez zwierzęta domowe karmy na zewnątrz budynków. Lisy mogą połasić się również na pozostawioną na parapetach karmę dla kotów dziko żyjących. - Lisy szukając pożywienia nie są niebezpieczne i zazwyczaj unikają kontaktu z człowiekiem. W terenie zabudowanym spędzają kilkadziesiąt minut, potem odchodzą. Są to zwierzęta płochliwe i nie drażnione nie stanowią zagrożenia dla człowieka - dodaje.
Jeśli zauważymy zwierzęta w pobliżu domu nie powinniśmy ich łapać, głaskać - mogą ugryźć. Najlepiej zadzwonić do straży z informacją - wskazującą miejsce pobytu zwierząt. Do dyspozycji mieszkańców jest numer tel. 56 498 40 10.
Czytaj e-wydanie »