Od ponad tygodnia mieszkańcy Miedzynia zbierali podpisy pod kolejną, obywatelską petycją. Tym razem bydgoszczan niepokoi obsługa linii 56. Do tej pory cały czas obsługiwały ją Miejskie Zakłady Komunikacyjne. Niedługo ma się to jednak zmienić, a na trasie pojawią się pojazdy prywatnego przewoźnika - firmy KDD-Trans.
Zmiany wynikają z wprowadzenia nowej siatki połączeń, która będzie obowiązywać od 16 stycznia. Drogowcy powierzą linię 56 firmie KDD, natomiast MZK otrzyma połowę z kursów na linii 69 (obecnie obsługiwana właśnie przez KDD-Trans).
- Umowa, którą przewoźnik ma z nami podpisaną zobowiązuje nas do realizacji ustalonej liczby wozokilometrów w danym roku - wyjaśnia RafałMalewski z wydziału organizacji transportu Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Stąd decyzja, aby jedenaście wozów KDD wyruszyło w drugiej połowie stycznia na nową trasę z Belmy do Glinki BFM, a w wyznaczonych kursach do Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.
Ale argumenty zarządu dróg miejskich nie przekonują mieszkańców Miedzynia. Wczoraj złożyli oni petycje zarówno do prezydenta Rafała Bruskiego, jak i przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Sobocińskiego. Proszą w niej, aby miasto zmieniło swoją decyzję i pozostawiło na trasie linii 56 autobusy MZK.
- Na naszym osiedlu mieszkają przede wszystkim osoby starsze. Są one przyzwyczajone do tego, że jeżdżą ci sami kierowcy. Po co zmieniać coś, co do teraz dobrze funkcjonuje? - pyta Maria Błaszkiewicz ze stowarzyszenia Miedzyń-Prądy.
- Miejskie Zakłady Komunikacyjne mają spore doświadczenie. Oni nie jeżdżą od wczoraj. Bardzo dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków. A jak będzie z prywatnym przewoźnikiem, nie wiemy - przekonuje Wojciech Nykiel z bydgoskiego stowarzyszenia.
Na decyzję władz miasta, dotyczącą linii 56 na razie będziemy musieli poczekać.