Przy ul. Gabrieli Zapolskiej mieści się przychodnia rehabilitacyjna. Od frontu budynku znajduje się elegancki parkin i równe chodniki pozbawione krawężników - wszystko, by odwiedzający placówkę nie zawsze pełnosprawni pacjenci nie musieli się męczyć i pokonywać toru przeszkód.
- Niestety, jeśli ktoś idzie od strony ulicy Orzeszkowej - jest tragedia - wskazują Czytelnicy. Do przychodni prowadzi tutaj betonowa alejka. - Jednak słowo alejka nie jest adekwatne - irytują się pacjenci.
Nawierzchnia jest bowiem trzeciej kategorii, poprzetykana licznymi kamieniami. Do tego jest w niej mnóstwo dziur i nierówności. - Trzeba być bardzo sprawnym, by tędy przejść, a przecież my sprawni nie jesteśmy, zwłaszcza o kulach czy na wózku - skarżą się Czytelnicy.
- Zdajemy sobie z tego sprawę, ale nic nie możemy zrobić, bo chodnik nie należy do nas - rozkłada bezradnie ręce Krystyna Jedynak, dyrektorka przychodni.
Trakt należy do ratusza, którego urzędnicy byli na miejscu po naszej interwencji. - Faktycznie jego stan jest fatalny - przyznaje Zbigniew Pałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. - Należałoby go zrobić od nowa, ale to kosztuje. Na przyszły rok nie przewidzieliśmy jego remontu w naszych planach, ale jeśli tylko znajdą się jakieś pieniądze, to postaramy się go zrobić.