Obecnie za darmo komunikacją miejską mogą podróżować dzieci i młodzież do 21 roku życia (lub do 25 roku w przypadku kontynuacji nauki), które są osobami niepełnosprawnymi, niepełnosprawni w stopniu wyższym oraz osoby niewidome. Ale zdaniem niektórych to za mało.
Na Facebook’u powstało nawet wydarzenie „Bydgoszcz. Stop drogim biletom dla niepełnosprawnych”. Inicjator akcji, Bartosz Mikołajczyk uważa, że miasto z prężnie rozwijającym się taborem komunikacyjnym powinno bardziej wyciągnąć dłoń w kierunku osób o niepełnej sprawności. - Warszawa, Poznań i Kraków bardziej sprzyjają osobom niepełnosprawnym. Tam są zdecydowanie większe zniżki. Dlaczego nie u nas? - zastanawia się Mikołajczyk.
Zdaniem bydgoszczanina drogowcy powinni mocno zastanowić się nad zwolnieniem z opłat za podróż komunikacją miejską nie tylko osób ze znaczną niepełnosprawnością, ale też umiarkowaną. Dodatkowo chciałby, aby 50-procentowa zniżka obowiązywała dla osób z orzeczeniem o lekkiej niepełnosprawności.
Zobacz również: Poszukiwane kobiety z naszego regionu [zdjęcia]
- Znam wiele takich przypadków. Niska renta sprawia, że takie osoby nie decydują się na podróżowanie komunikacją, bo po prostu ich na to nie stać. Dzięki takim zmianom budżet miasta na pewno nie uszczupli się o duże kwoty, a osoby niepełnosprawne bardziej się zaktywizują - uważa Bartosz Mikołajczyk.
Co na to drogowcy? - Nie widzimy przeciwskazań. Jesteśmy zawsze otwarci na takie propozycje - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Ale musimy zdawać sobie sprawę, że zmiany rodzą między innymi pewne skutki finansowe - dodaje Kosiedowski.
Do tematu wkrótce powrócimy.