https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy dziwią się, że nie ma przejścia na Żwirki i Wigury w Świeciu

Jakub Keller
Projektanci nie przewidzieli w tym miejscu przejścia dla pieszych, ale urzędnicy ze Świecia będą to jeszcze wyjaśniać.
Projektanci nie przewidzieli w tym miejscu przejścia dla pieszych, ale urzędnicy ze Świecia będą to jeszcze wyjaśniać. Fot. Nadesłane przez Czytelnika
Trwa remont ulicy Żwirki i Wigury w Świeciu. Termin oddania drogi do użytku jest jeszcze odległy, ale mieszkańcy już punktują błędy. Jeden z nich zwrócił się do nas z prośbą o pomoc.

- Bulwersuje mnie fakt bezmyślnego zaprojektowania tej inwestycji - napisał do nas pan Jerzy, który widzi sporo nieprawidłowości przy zjeździe z ulicy Żwirki i Wigury na parking nie opodal boiska do koszykówki. - Pierwsze, co rzuca się w oczy, to brak przejścia dla pieszych i utrudnione dojście do chodnika od strony bloku nr 8 - dostrzega nasz Czytelnik.
Mieszkaniec osiedla Marianki wskazuje dodatkowo na kiepski stan łuku przy zjeździe w kierunku bloku nr 17.
- Jeszcze bez trawy, a już rozjeżdżony - napisał pan Jerzy.
Czytelnik dodaje, że ucieszył go jednak fakt wycięcia drzewa przy parkingu.
Ustaliliśmy w Urzędzie Miejskim w Świeciu, że projekt przebudowy ulicy Żwirki i Wigury nie uwzględnia przejścia dla pieszych w miejscu wskazanym przez naszego Czytelnika, ale urzędnicy będą w piątek konsultować to z projektantami.
- Brak przejścia może wynikać z przepisów regulujących tę kwestię - przypuszczają urzędnicy. - Prowadziłoby ono wówczas bezpośrednio na parking, na co może nie pozwalać prawo budowlane. Szczegóły będą znane po konsultacjach z projektantami.
Pracownicy urzędu dodają, że obszar, na którym prowadzone są prace, jest obecnie terenem budowy. Może on więc wyglądać nieestetycznie, jak wspomniany przez Czytelnika łuk. Wykonawca zobowiązany jest jednak do oddania obiektu w należytym porządku.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Matt
W dniu 17.03.2017 o 09:04, sam on napisał:

To jest właśnie myślenie człowieka z poprzedniej, słusznie minionej epoki: "Okoliczności, których nie sposób przewidzieć", powracanie wspomnieniami do dawnych lat, w których nikt nie narzekał, a jeździło się po płytach drogowych i chodziło po chodniku z 'trylinki'. "Różne okoliczności" mogą zajść, ale tak się składa, że pośrednio to my, mieszkańcy jesteśmy inwestorami płacąc podatki i my powinniśmy rozliczać wykonawców z bubli projekowch. Mamy prawo wymagać i wrażać swoje zdanie nt. drobnych niedoróbek czy usterek, których można było spokojnie uniknąć. Wystarczyło pojechać na 'działkę',sprawdzić potrzeby i oczekiwania mieszkańców.

 


"Różne okoliczności" mogą zajść, ale tak się składa, że pośrednio to my, mieszkańcy jesteśmy inwestorami płacąc podatki i my powinniśmy rozliczać wykonawców z bubli projekowch...."

chcesz zliczać wykonawców z bubli projektowych? to pewnie też rozliczasz sprzedawcę w sklepie np. za deszczową pogodę? gdzie sens gdzie logika?

s
sam on
W dniu 16.03.2017 o 17:59, lulian napisał:

Wielkomiejscy mieszkańcy Marianek, jak zwykle mają problemy. Szanowni wielcy z Marianek, czy do was nie może dotrzeć, że przy każdej inwestycji mogą zajść okoliczności, których nie sposób przewidzieć? Trochę cierpliwości. Wystarczy sobie i swoim dzieciom przypomnieć początki budowy osiedla. Wtedy specjalnie nie było słychać marudzenia.

To jest właśnie myślenie człowieka z poprzedniej, słusznie minionej epoki: "Okoliczności, których nie sposób przewidzieć", powracanie wspomnieniami do dawnych lat, w których nikt nie narzekał, a jeździło się po płytach drogowych i chodziło po chodniku z 'trylinki'. 
"Różne okoliczności" mogą zajść, ale tak się składa, że pośrednio to my, mieszkańcy jesteśmy inwestorami płacąc podatki i my powinniśmy rozliczać wykonawców z bubli projekowch. Mamy prawo wymagać i wrażać swoje zdanie nt. drobnych niedoróbek czy usterek, których można było spokojnie uniknąć. Wystarczyło pojechać na 'działkę',sprawdzić potrzeby i oczekiwania mieszkańców.

J
Jerzy
W dniu 16.03.2017 o 17:59, lulian napisał:

Wielkomiejscy mieszkańcy Marianek, jak zwykle mają problemy. Szanowni wielcy z Marianek, czy do was nie może dotrzeć, że przy każdej inwestycji mogą zajść okoliczności, których nie sposób przewidzieć? Trochę cierpliwości. Wystarczy sobie i swoim dzieciom przypomnieć początki budowy osiedla. Wtedy specjalnie nie było słychać marudzenia.

Drogi kolego w nawiązaniu do nazwy wielkomiejskich chcę Ci wyjaśnić, że jestem mieszkańcem osiedla Marianek praktycznie od chwili powstania ulic Żwirki i Wigury i była też taka ulica Budowlanych i w tym czasie chodziło się do sklepu w okolice Małego Blankusza w "kaloszach" i nikt nie miał prawa narzekać i nie narzekał. W chwili obecnej zmieniły się uwarunkowania budowy i remontów dróg jak również możliwości komunikacji i przesyłania wiadomości umożliwiające w ten sposób przekazywanie uwag i zastrzeżeń i w żadnym stopniu większość z nas mieszkańców Marianek nie czuje się "W I E L K O M I E J S K I M I". Zaznaczam, że większość z nas nie jest osobą roszczeniową i umiemy też zauważać i wygłaszać pochwały dla dobrej roboty, ale mamy też świadomość, że wszystkie prace o których mowa są opłacane z naszych podatków dlatego każdy z nas ma prawo wyrazić swoje zdanie, pozdrawiam: Wielkomiejski mieszkaniec Marianek.

l
lulian

Wielkomiejscy mieszkańcy Marianek, jak zwykle mają problemy. Szanowni wielcy z Marianek, czy do was nie może dotrzeć, że przy każdej inwestycji mogą zajść okoliczności, których nie sposób przewidzieć? Trochę cierpliwości. Wystarczy sobie i swoim dzieciom przypomnieć początki budowy osiedla. Wtedy specjalnie nie było słychać marudzenia.

A
Anonim ŻiW

Takich kwiatków projektowych zapowiada się trochę więcej - m.in. brak równoległych miejsc parkingowych na wysokości bloków przy ul. Żwirki i Wigury 5 oraz 5a. Oby pojawiło się tam przejście dla pieszych i rozsądne usawienie placu na śmieniki. Narazie ciężko ocenić, jak projekanci to rozwiązali. Jes o newralgiczne miejsce, przejeżdża tam sporo samochodów i przechodzi dużo pieszych.
Propozycja na przyszłość: KONSULTACJE SPOŁECZNE z mieszkańcami przed przystąpieniem do prac projektowych. 
Pozdrawiam!

p
piotr2

Mnie się zdaje, że myślenie to towar deficytowy u naszych urzędników. Tadeusz wybiera się na emeryturę, a wyznaczony następca, jak się zdaje, pojęcia nie ma o infrastrukturze miasta i potrzebach mieszkańców. Jak mówi stare przysłowie: jak nie ma gospodarza, to myszy harcują. Nie dziwię się urzędnikom, że stosują spychologię, bo na ich miejscu robiłbym to samo dla ochrony d*py. I niech ktoś jeszcze powie, że zmiany na stołkach Burmistrzów nie są potrzebne. I żadne tam kułaki. Potrzebna jest nowa miotła, żeby brudy posprzątać i z mieszkańcami rozmawiać. Takie jest moje zdanie.  

J
Jerzy

Wystarczyło wykonać krótszy parking o 2 metry i zamiast skosu wykonać krawężnik pod kontem prostym i nic by się nie stało a miejsc parkingowych będzie wystarczająco. Przed remontem było nie oznakowane przejście bezpośrednio na chodnik a teraz będzie przejście  bezpośrednio na samochody - rzeczywiście jesteśmy w EUROPIE ????......... . idziemy z postępem ????? .......

G
Gosia
Nie było tez przejścia i wielka niewiadoma czy sie pojawi od strony tych bloków czyli 5, 5A, 7, 7A, 8,17 itd. przy bloku nr5 na drugą stronę w kierunku do sklepu Aro i Galerii Marianki. Stoją tam pojemniki na śmieci i widoczność na zakręcie mocno ograniczona a jakiegokolwiek przejścia brak.
G
Gosia
Nie było tez przejścia i wielka niewiadoma czy sie pojawi od strony tych bloków czyli 5, 5A, 7, 7A, 8,17 itd. przy bloku nr5 na drugą stronę w kierunku do sklepu Aro i Galerii Marianki. Stoją tam pojemniki na śmieci i widoczność na zakręcie mocno ograniczona a jakiegokolwiek przejścia brak.
G
Gosia
Nie było tez przejścia i wielka niewiadoma czy sie pojawi od strony tych bloków czyli 5, 5A, 7, 7A, 8,17 itd. przy bloku nr5 na drugą stronę w kierunku do sklepu Aro i Galerii Marianki. Stoją tam pojemniki na śmieci i widoczność na zakręcie mocno ograniczona a jakiegokolwiek przejścia brak.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska