Manifestacja popierająca budowę stopnia wodnego na Wiśle
W sobotę w Siarzewie w gminie Raciążek komitet popierający budowę stopnia zorganizował manifestację, by - jak mówili uczestnicy - przyśpieszyć budowę. Byli mieszkańcy, radni, profesorowie, przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. Zebrali się na brzegu Wisły, dokładnie na jej 708 kilometrze. To tu ma powstać tama. Ci, którzy przybyli, są przekonani, że stopień wodny to wyłącznie dobrodziejstwo.
- Jesteśmy tu po to, żeby poprzeć działania inwestora, którym jest Energa i wymóc na rządzie przyśpieszenie decyzji o budowie - tłumaczył Stanisław Murawski, organizator manifestacji.
Wiesława Słowińska, wójt gminy Raciążek, podkreśliła, że stopień wodny zabezpieczy posesje mieszkańców zagrożone powodziami. - Zdaniem inwestorów, to najlepsza lokalizacja spośród pięciu wcześniej proponowanych. Budowa tamy przyniesie wiele korzyści.
Dla gminy to nie tylko milionowe podatki, ale także zwiększona szansa na rozwój, nowe miejsca pracy, droga przejazdowa przez rzekę, a dla regionu - nowe źródło energii.
Przeczytaj również: Śluza na Wiśle we Włocławku będzie zamknięta na ponad rok. Co w razie powodzi?
Zdaniem naukowców, którzy badają Wisłę, nowy stopień powinien był być pobudowany już kilka lat temu. - Od czterdziestu lat interesują się Wisła i nie mogę patrzeć, jak rzeka jest dewastowana. Jeżeli szybko nie podejmie się decyzji o budowie tamy, to nic po rzece nie będzie pływało. Rzeka bezproduktywnie uchodzi do Bałtyku - mówił prof. Zygmunt Babiński.
Sławomir Kopyść, członek zarządu województwa zapewnił, że urząd marszałkowski podejmie działania, by pomóc w budowie drugiego stopnia.
- Wisła jest zagrożona, trzeba ją ratować. Budowa tamy może być też impulsem rozwojowym dla gminy Raciążek, a ponadto tama umożliwi transport wodny - mówił.
Czytaj e-wydanie »