- Czy planuje się zakup małego samochodu do przewozu dzieci? - pytał burmistrz radny Poraziński w grudniu zeszłego roku. - Nie - odpowiedział burmistrz Gliszczyński. I o to samo radny pytał na sesji w styczniu. Bo do Sokola Kuźnicy jeżdzi autobus 40-osobowy i wozi tylko kilkoro dzieci. Gdyby kupić mały samochód, to
można by zaoszczędzić na samym paliwie
- radny posiłkował się oceną przedstawiciela związków zawodowych z ZGKiM - nawet 40 tysięcy złotych...
I tu istotna uwaga: Poraziński mówił o busiku 19-osobowym. - Z tą sprawą trzeba coś zrobić, bo wożenie ośmiu dzieci 40-osobowym autobusem jest marnotrawstwem pieniędzy - twierdził radny. Ryszard Chrzanowski mówił na sesji, że z okolic Sokola Kuźnicy wozi się też po drodze dzieci z Pobrdzia i Różanny, łącznie 12-14 osób, plus 3-4 uczniów szkół ponadgimnazjalnych... Potrzebny jest pojazd
do przewozu 18-20 osób,
bo trudno odmówić młodzieży, która uczy się dalej w szkołach, żeby nie miała możliwości dojazdu do nich...
I gmina kupiła mały pojazd - forda transita do przewozu ośmiu osób, o czym dyrektor ZGKiM poinformował na sesji 26 sierpnia. - Tym samym został spełniony postulat radnego Porazińskiego - dodał dyrektor. Tłumaczył, że z Sokola Kuźnicy dojeżdża 8 dzieci. I tyle miejsc jest w fordzie. Na tej samej sesji burmistrz Gliszczyński nie ukrywał, że można
spodziewać się konfliktu.
Bo 3-4 uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, które w zeszłym roku dojeżdżały z Sokola Kuźnicy autobusem szkolnym, nie zmieszczą się do forda... I tak się też stało. Jest konflikt. Bo młodzież z Sokola Kuźnicy musi chodzić pieszo 12 km do Koronowa.
Dlaczego zatem gmina nie kupiła busa do przewozu 18-20 osób, tylko 8-osobowego forda transita?
Do tematu wrócimy.