- Protestujemy przeciwko każdej bryle, która będzie przewyższać okoliczne budynki - tak rok temu mówiła Elżbieta Domaradzka, mieszkanka bloku przy Grudziądzkiej. - Nie zgadzamy się też na budowę podziemnego parkingu, ponieważ te tereny są podmokłe i istnieje obawa, że parkingi mogą doprowadzić do katastrofy budowlanej. Apelujemy do władz, żeby nie wyrażały zgody na tę inwestycję.
Nie poddają się
Mieszkańcy nie rezygnują z dalszych prób torpedowania planów inwestora. Wystosowali zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego na decyzję Urzędu Miasta, który opiniuje projekt biurowca, mimo że wniosek o uzyskanie warunków zabudowy dla biurowca jest nadal zawieszony.
Chodzi o kolejną koncepcję rozbudowy istniejącego biurowca, w której zakłada się podwyższenie budynku. Pierwotnie Marbud chciał, aby nieruchomość miała 11 pięter. Później, po protestach mieszkańców i braku akceptacji koncepcji ze strony miasta, firma wycofała się i zawiesiła procedurę wydania warunków zabudowy.
W październiku zeszłego roku Marian Bartosiński, prezes Marbudu, przedstawił nową koncepcję biurowca. Inwestor obniżył wysokość budynku do 8 pięter, zmienił tez wygląd elewacji i samej bryły.
Mieszkańcy przyległego do budynku Marbudu bloku są jednak przekonani, że magistart zajmując się nieodwieszonym wnioskiem złamał przepisy administracyjne.
Wszystko zgodnie z prawem
- W tej sprawie nie ma dyskusji - twierdzi Adam Popielewski, dyrektor wydziału architektury. - Oczywiście, jeśli chce się zaszkodzić tej inwestycji, to mieszkańcy będą starać się znaleźć każdą okazję, by to zrobić. Czekamy na rozstrzygnięcie SKO, ale jestem przekonany, że postąpiliśmy zgodnie z przepisami.
Z parkingiem czy bez?
To, że budynek powstanie w takim kształcie, jaki przewiduje koncepcja, nie jest jeszcze przesądzone.
Wszystko zależy bowiem od tego, czy miasto da Bartosińskiemu zielone światło do budowania parkingu podziemnego. W tej sprawie nie ma jednak porozumienia.
- Czekamy, aż inwestor przedstawi nam jakąś konkretną koncepcję zabudowy placu Artylerzysty - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami.
- Nic się nie dzieje, nie mam żadnej odpowiedzi miasta w sprawie parkingu - przekonuje natomiast Bartosiński.
Aby inwestor mógł wybudować parking podziemny, Rada Miasta najpierw musi zgodzić się na dzierżawę terenu, a miasto ogłosić przetarg. Tymczasem dla Marbudu, oprócz spornej wysokości budynku, jest to najważniejszy punkt tej inwestycji. Bez zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc parkingowych, firma nie otrzyma warunków zabudowy.
