Z redakcją "Pomorskiej" skontaktował się pan Stefan (nazwisko znane redakcji), Czytelnik naszej gazety.
- Nadszedł czas, żeby się zorganizować i zrobić blokadę miasta na trasie Bydgoszcz - Poznań. To będzie próba, czy jesteśmy zintegrowani, czy potrafimy tylko narzekać - powiedział. - Jak dobrze to zrobimy, mamy jeszcze bezpłatną reklamę! To zwróci uwagę i przyspieszy budowę obwodnicy. Kto na tym ucierpi? Trochę mieszkańcy. Nie martwmy się tymi, którzy jeżdżą tirami, smrodzą i niszczą nasze chodniki.
- Załóżcie się! Potrzeba tylko 20 minut, żeby korek był aż do Sobiejuch! A w ciągu trzech minut całe miasto jest zakorkowane. Temat daję pod dyskusję. Bo rzeczywistość jest taka - smród, nie można przejść na drugą stronę ulicy, a wypadek zdarza się raz na kwartał. Dość z tym! Pokażemy, że jesteśmy społeczeństwem, które walczy o swoje.
O demokracji w USA
To nie jedyny głos. Wiele podobnych zamieściliśmy w rubryce "Ludzie mówią".
Do walki o żnińską obwodnicę namawiają także radni.
Zenon Flejter oprócz zorganizowania pikiety proponuje także inne rozwiązania. - Niedawno czytałem książkę. Było w niej o demokracji po amerykańsku. W Stanach Zjednoczonych każdy walczy o swoje interesy. Aby pozyskać jakąś ważną inwestycję, Amerykanie potrafią zasypywać polityków listami i telefonami. Pukać do wszystkich możliwych drzwi. Aż do skutku. Pójdźmy w ich ślady... Zacznijmy wysyłać do parlamentarzystów z naszego terenu maile. Niech wiedzą, że obwodnica to dla nas bardzo ważna inwestycja, że nie mogą nas pomijać!
Adresy na stronie
Rajca zainspirowany książką postanowił podjąć pierwsze działania. W dotarciu do polityków ma pomóc mieszkańcom specjalnie przygotowana strona internetowa. Znajdować będą się na niej między innymi telefony kontaktowe do polityków i adresy mailowe. - Witryna jest już gotowa. Będzie nazywała się S5 obwodnica Żnina. Czeka jednak na uruchomienie - mowi Flejter. I zaraz dodaje: - Wkrótce do grodu Śniadeckich przyjedzie przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad z Bydgoszczy. Jeżeli nie usłyszymy poważnych ustaleń, strona ruszy i zaczniemy wszystkie działania.
Nasze pospolite ruszenie
Jak zapowiada rajca, na stronie znajdziemy między innymi adresy e-mailowe, urzędowe numery telefonów, a nawet numery służbowych komórek parlamentarzystów. - Każdy będzie mógł dopisać jakiś numer. Kontaktować się ze mną, jeżeli będzie miał jakiś pomysł. Za pośrednictwem internetu będzie można umawiać się na pikiety - mówi radny. - Niech to będzie takie nasze pospolite ruszenie!