Trzydzieści lat temu walczyliśmy o minimum socjalne, a dziś nikt nie mówi nawet o minimum egzystencji. Dlatego musi powrócić ruch robotniczy i ruch chłopski - tak, przy okazji obchodów 30. rocznicy Bydgoskiego Marca '81, apelował Jarosław Wenderlich, jeden z czołowych działaczy pierwszej "S" w mieście nad Brdą.
Minął miesiąc i mamy zapowiedź protestów, jakich Polska dawno nie widziała. Ich organizatorem będzie właśnie "Solidarność". Tak wczoraj postanowiły władze związku. Pikiety zaczną się już w maju, ale naprawdę gorąco ma się zrobić wtedy, gdy Polska obejmie przewodnictwo w UE.
- Chcemy pokazać, że nie jesteśmy krajem miodem i mlekiem płynącym - tłumaczył szef "S" Piotr Duda.
Trafne spostrzeżenie. Szczególnie w kontekście zbliżających się świąt. Obawiam się, że w tym roku na wielkanocnych śniadaniach, organizowanych dla biednych i bezdomnych, będą tłumy. Wyjątkowe.
Chcę wierzyć, że "Solidarność" w końcu przypomniała sobie, komu powinna służyć i czyich interesów bronić. Nie chcę dopuszczać myśli, że to związkowe "pospolite ruszenie" ma podtekst polityczny (czytaj: wyborczy).
- Hasłem protestów będzie "polityka wasza, bieda nasza" - mówił wczoraj Duda.
Tam, gdzie widać biedę, nie widać polityków...
Czytaj e-wydanie »