W tym tygodniu energetyka ma jeszcze podłączyć prąd i mieszkania będą mogły być zasiedlone. Budynki już zostały sprawdzone pod względem bezpieczeństwa przez specjalistów ze straży i "Sanepidu".
Przy ulicy Twardowskiego (za lecznicą dla zwierząt) powstało dwadzieścia mieszkań. Są małe. Mają po około 22 metry. Przelicznik jest taki, że 5 metrów kwadratowych przypada na osobę w rodzinie i 10 na osobę samotną. Dla wielu osób pojawiła się nadzieja na poprawę warunków życia. Dla porównywalnej liczby - obawa. Do tej pory, mimo długów i nakazów eksmisji mieszkają w wygodnych mieszkaniach. Zgodnie z prawem miasto ma obowiązek zapewnić im mieszkania zastępcze. Jeżeli tego nie zrobi to "nierzetelni" nadal mieszkają u siebie, a miasto reguluje należności powstałe po dacie wydania nakazu eksmisji. Wiele osób czuło się więc bezpiecznie, bo wiedziało, że jest głód mieszkaniowy i miasto nie ma ich gdzie przenieść.
- Na część mieszkań został już zrobiony przydział. W pierwszej kolejności otrzymały je osoby bezdomne, rodziny wielodzietne oraz ci, którzy mieszkają w warunkach zagrażających zdrowiu lub życiu. Standard tych mieszkań jest niski. Jednak ci, którzy otrzymali już przydziały, mieszkali w warunkach dużo gorszych i ich sytuacja mieszkaniowa się poprawi - mówi burmistrz Roman Tasarz.
Prace budowlane wykonała firma "Budlex" z Lipna. Ta sama budowała dwa poprzednie budynki. Inwestycja kosztowała około miliona złotych. Miasto w ramach wygranego konkursu otrzymało wsparcie od Ministerstwa Budownictwa w wysokości 20 proc. Dotację przekazał Bank Gospodarstwa Krajowego.
Jeszcze w tym roku miasto chce rozpocząć budowę piątego budynku na tym osiedlu. Na początku roku Ministerstwo Budownictwa przyznało kolejną transzę dotacji dla samorządów, które budują lokale socjalne. Golub-Dobrzyń znalazł się na liście 74 samorządów, którym państwo zrefunduje 20 proc. kosztów budowy budynku. Piąty obiekt ma być przeznaczony dla siedmiu rodzin. Mieszkania mają mieć po 35 metrów. W każdym zamieszka po siedem osób.
