- Wszystko zaczęło się w maju, kiedy to zobaczyłem informację o castingu do programu. A że odbywał się w Gdańsku, to postanowiłem spróbować swoich sił i przy okazji odpocząć nad morzem - wspomina Maciej Grocki.
Casting, podobnie zresztą jak sam program polega na rozpoznaniu utworów muzycznych. - Odgadłem siedem tytułów na dziesięć - wtrąca Maciej Grocki.
Świecianin informację o tym, że zakwalifikował się do programu otrzymał w sierpniu. Miesiąc później był już na nagraniu w Warszawie.
- Myślałem, że nagrania idą w bardziej hurtowym tempie. Sądziłem, że szybko nagrają odcinek z naszą trójką, a później nastąpi szybka zmiana zawodników itd.. Zdziwiłem się, bo dostaliśmy nawet czas na oswojenie się z kamerami. Pozytywne wrażenie wywarł na mnie także prowadzący Rafał Brzozowski, który przed nagraniem przyszedł do nas i chwilę porozmawiał. Pytał głównie o to czym zajmujemy się w życiu - wspomina Maciej Grocki.
Prócz nagrody pieniężnej, zegarka i kompletu wyrobów mlecznych każdy zawodnik programu otrzymuje szansę na kolejny występ. I to bez udziału w castingu. - By tak się stało, musi upłynąć przynajmniej pół roku od udziału - precyzuje Grocki, którego w Świeciu z pewnością zna sporo osób związanych ze sportem. Pracuje na hali widowiskowo-sportowej. Jest zaangażowany w organizację Stalex Ligi. Jego głos usłyszeć można podczas transmisji meczów tych rozgrywek. Ponadto sędziuje mecze koszykówki. Także te, rozgrywane w ramach Świeckiej Amatorskiej Ligi Koszykówki.
