Mieszkaniec Włocławka zgotował rodzicom gehennę. Stanie za to przed sądem

Dawid S. mieszkał razem z rodzicami. Ale spokoju to oni nie zeznali. Syn bowiem znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoimi rodzicami. Z ustaleń sledztwa wynika, że syn awanturował się, nie przebierał w słowach, obdarzając rodziców wulgaryzmami. Ba, domagał się w sposób natarczywy pieniędzy, groził pobiciem. Matkę dwukrotnie zmusił do opuszczania mieszkania, a ojca opluł. A to dopiero początek.

Prokuratura ustaliła, że na przełomie września i października ubiegłego roku pobił ojca tak, że na nodze pozostała rana cięta, a jedno oko było zasinione. Sa też dowody na to, że 16 września ub. roku skopał matkę , a także tego samego dnia przystawił jej nóż kuchenny do szyi i groził pozbawieniem życia. I to nie zdarzyło się raz, bo 15 grudnia znów rzucił się na matkę z nożem. Najpierw ją przewrócił, potem przystawił nóż do gardła i groził śmiercią.

Kulminacja prześladowań nastąpiła 17 i 18 grudnia ub. roku w godzinach wieczornych i nocnych. Wtedy to pobił ojca tak, że ten trafił do szpitala we Włocławku i zmarł. Przyczyną śmierci był rozległy wstrząs urazowo-krwotoczny spowodowany silnym mechanicznym urazem. I za to też odpowie.

Dodatkowo Dawid S. oskarżony został o znieważenie funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych 18 grudnia ub. roku.

Jak informuje prokurator Wojciech Fabisiak z Prokuratury Okręgowej we Włocławku, w tej sprawie zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego Dawid S. kilkukrotnie zmieniał swoje wyjaśnienia. Ostatecznie przyznał się do popełnienia obu zarzuconych mu przestępstw.