Spis treści
Pani Jadwiga z Gniewkowa dostała taki SMS: „Mamo to mój nowy numer telefon mi się rozwalił jak możesz wysłać mi wiadomość na Whatsapp”.
"Ktoś może się dać nabrać
- Mam dzieci, ale od razu wiedziałam, że to jakaś ściema i to nie tylko dlatego, że we wiadomości były błędy interpunkcyjne, a moje dzieci piszą do mnie po polsku, jak powinno być poprawnie, to zwyczajnie, moje dzieci by do mnie zadzwoniły w takiej sytuacji. np. pożyczając od kogoś telefon. Jednak ktoś może się dać oszukać - ostrzega za pośrednictwem „Pomorskiej” pani Jadwiga, która - na szczęście - zlekceważyła tego SMS-a.
Ponadto napisała do nas i ostrzegła przed takimi esemesami na swoim profilu facebookowym.
- Ktoś się wpisał: „Dostałam już kilka razy”.
To oszustwo. Na czym polega?
Dlatego przypominamy, że to oszustwo. Na czym polega?
Złodzieje, podając się za bliskie osoby, wysyłają wiadomości SMS informując o zmianie numeru telefonu. Następnie komunikują, że zniszczyli swój telefon i potrzebują pożyczyć pieniądze na zakup nowego. W rzeczywistości to próba wyłudzenia pieniędzy.
W wiadomości zostaje dodatkowo zawarty nowy numer telefonu oraz bezpośredni link do kontaktu przez WhatsApp. Wiadomość została rzekomo wysłana przez naszego syna bądź córkę.
A tak dalej wygląda ta historia. Osoba, która odpowie na takiego SMS-a, jest potencjalną ofiarą i otrzyma odpowiedź w stylu:
- "Teraz mam taki problem, aplikacja do banku nie działa bo muszę potwierdzić smsem (znów nie po polsku). A muszę rachunek zapłacić i za nowy telefon. Więc mam pytanie (w języku polskim nie zaczyna się zdania od więc - red.) czy możesz mi zapłacić i ja ci oddam jak zrobię aplikacje albo do banku pójdę (ponownie pisownia oryginalna).
- „A ile potrzebujesz?”
- „2999 zl” (pisownia oryginalna).
- „Nie martw się, pieniądze zwrócę w przyszłym tygodniu”.
Uważajcie na SMS-y, które dostajecie!
Nie zapłaciłem za prąd? Niemożliwe!
- Dostałem SMS-a, którego nadawcą była rzekomo Polska Grupa Energetyczna - ostrzega pan Jacek z Bydgoszczy.
- W pierwszej chwili przestraszyłem się i chciałem natychmiast odpalić komputer, aby sprawdzić na koncie czy zapłaciłem za prąd.
Jednak, gdy spojrzałem na link w esemesie przypomniało mi się, jak niedawno czytałem artykuł ostrzegający przed klikaniem w podobne linki. Zapaliła się czerwona lampka. Ale niektórzy mogą uwierzyć w to, co przeczytają. Co wtedy? - pyta bydgoszczanin.
To są fałszywe SMS-y!
Oczywiście, że SMS to perfidne oszustwo. Nie wysłała go Polska Grupa, a oszuści. Jest w nim link do strony, na której należy dokonać rzekomej dopłaty do prądu i tym samym umożliwić im wyłudzenie środków z konta bankowego. Nieświadoma osoba wprowadzi wrażliwe dane dotyczące konta takie, jak login czy hasło i ułatwi tym samym przechwycenie tych danych przez złodziei. Zazwyczaj kwota, jaką należy wpłacić, jest bardzo niska. Celowo.

Niestety, zdarzały się sytuacje, gdy ktoś kliknął w podany w wiadomości link, zrobił mały przelew, a stracił dużą sumę pieniędzy. Gdyby zobaczył w esemesie wyższą sumę, na pewno najpierw skontaktowałby się ze swoim operatorem.
„Uwaga na fałszywe SMS-y” - ostrzega PGE. - „Nasi pracownicy otrzymują zgłoszenia dotyczące podejrzanych wiadomości SMS trafiających do klientów. Nie wysyłamy ich. Apelujemy o ostrożność”.
