Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski: Słowo "wojna" z niczym dobrym się nie kojarzy

Grażyna Rakowicz
- Przejąłem się tym tak po ludzku, ponieważ słowo "wojna" z niczym dobrym się nie kojarzy. Ta agresja Rosji też mnie zaskoczyła, bo - co prawda - jako administracja rządowa przygotowywaliśmy się do takiej sytuacji, ale jednak gdzieś tam była ta wiara, że do niej nie dojdzie - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.
- Przejąłem się tym tak po ludzku, ponieważ słowo "wojna" z niczym dobrym się nie kojarzy. Ta agresja Rosji też mnie zaskoczyła, bo - co prawda - jako administracja rządowa przygotowywaliśmy się do takiej sytuacji, ale jednak gdzieś tam była ta wiara, że do niej nie dojdzie - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski. Grzegorz Olkowski
- To symboliczna i bardzo ważna wizyta, dowód docenienia roli Polski w obliczu tego zbrojnego konfliktu. Po rosyjskiej napaści to właśnie Polska dała Ukrainie nadzieję na wolność. I co ważne, jako duży sąsiad, cały czas ten kraj wspiera. Ma to kluczowe znaczenie nie tylko dla samej Ukrainy, ale i dla całego świata. Za to Ameryka doceniła Polskę - o wizycie Joe Bidena, prezydenta USA, w Polsce mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.

Co pokazała wizyta Joe Bidena, prezydenta USA, przed pierwszą rocznicą napaści Rosji na Ukrainę?
To symboliczna i bardzo ważna wizyta, dowód docenienia roli Polski w obliczu tego zbrojnego konfliktu. Po rosyjskiej napaści to właśnie Polska dała Ukrainie nadzieję na wolność. I co ważne, jako duży sąsiad cały czas ten kraj wspiera. Ma to kluczowe znaczenie nie tylko dla samej Ukrainy, ale i dla całego świata. Za to Ameryka doceniła Polskę.

Kiedy dowiedział się pan, że 24 lutego 2022 roku Rosja napadła na Ukrainę, to jak pan zareagował?
Przejąłem się tym tak po ludzku, ponieważ słowo "wojna" z niczym dobrym się nie kojarzy. Ta agresja Rosji też mnie zaskoczyła, bo - co prawda - jako administracja rządowa przygotowywaliśmy się do takiej sytuacji, ale jednak gdzieś tam była ta wiara, że do niej nie dojdzie. Mieliśmy nadzieję, że rozwiązania na poziomie dyplomatycznym zatrzymają Rosję. Niestety, stało się inaczej… To był bardzo trudny moment dla wszystkich Polaków.

I pierwsi uchodźcy z Ukrainy przybyli do Polski…
Podobnie jak w innych regionach, szybko utworzyliśmy punkty informacyjne, recepcyjne, które od początku wojny na Ukrainie przyjęły prawie 24 tys. osób. W pierwszym miesiącu uruchomiliśmy 220 obiektów, w których schronienie otrzymało 6 tys. osób. Wielu znalazło dach nad głową i wsparcie w mieszkaniach prywatnych. Niech ktoś mi wskaże inny kraj, który w takich sytuacjach tak się zachował. Polacy nie budowali obozów dla uchodźców. Przyjmowali ich w swoich domach. Na własny koszt. Uważam, że jest to ewenement na skalę światową i nikt nam w tym nie dorówna. Ustawa z 12 marca 2022 roku o pomocy obywatelom Ukrainy, podpisana przez prezydenta RP, bardzo ułatwiła nam działania pomocowe na wszystkich szczeblach. Dała narzędzia i umocowanie prawne. Umożliwiła też uchodźcom m.in. opiekę medyczną i pracę.

Jak wyglądał wtedy pana dzień pracy?
Krótko spałem i długo pracowałem, czasami 24 godziny na dobę. Bez wytchnienia, tak jak inni. A w te wszystkie działania angażowali się pracownicy Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, którzy odeszli od swoich codziennych obowiązków po to, aby pomagać Ukraińcom. Samorządy, wolontariusze, służby mundurowe, przedsiębiorcy, pracownicy wszelkich instytucji czy wspomniani już przeze mnie mieszkańcy regionu. Oni także, przez cały czas, przekazywali dary uchodźcom z Ukrainy i to na ogromną skalę. Wszyscy rozumieliśmy, że trzeba im pomóc, bo w ich kraju jest wojna, dzieje się krzywda i giną ludzie w bardzo okrutny sposób. Trzeba też podkreślić, że uchodźcy nie sprawiali żadnych problemów.

Gdy pan analizuje te spotkania, sytuacje w tym minionym roku, to co przychodzi na myśl…?
Grupa strażaków z Ukrainy, którzy w pierwszych dniach wojny pojawili się w Bydgoszczy. Opowiadali o rosyjskich bombardowaniach lotniska, z którego uciekli i uniknęli śmierci. Wtedy tę wojnę naprawdę poczułem. To było dla mnie ogromne przeżycie. Mówiłem do nich łamiącym się głosem… Na początku wojny trafił też do powiatu żnińskiego autobus z bardzo chorymi psychicznie młodymi ludźmi z Ukrainy. Niektórzy z nich, wyłącznie leżący, jechali do nas 48 godzin. Znaleźli się w obiektach, gdzie warunki nie były dla nich odpowiednie. Wtedy wraz ze starostą żnińskim, służbami mundurowymi, bydgoską Caritas i marszałkiem województwa podjęliśmy wszelkie starania, aby ten trudny problem rozwiązać. I się udało.

Tej pomocy udzielamy uchodźcom z Ukrainy cały czas. Cały czas trwa wojna…
Niestety trwa… Ale też chcę podkreślić, że ofensywa dyplomatyczna prezydenta RP i premiera polskiego rządu jest bezprecedensowa. Myślę, że działania w sferze dyplomacji uczyniły z Polski lidera nie tylko w Europie. Ich skutkiem są też duże inwestycje w polską armię, co jest bardzo ważne i dla naszej wolności. To, że wymieniamy zużyty poradziecki sprzęt na bardzo nowoczesny amerykański czy koreański, na trwałe zmieni pozycję Polski w świecie. A przede wszystkim zapewni nam bezpieczeństwo. Oczywiście to nie dzieje się za darmo, ale taka jest cena naszej wolności, którą warto zapłacić. Rosja już pokazała, że nie liczy się z jakimikolwiek zasadami. Dla niej mordowanie 100 lat temu i dzisiaj wygląda tak samo… Również nasze położenie geopolityczne wymusza na nas te wszystkie, także militarne zmiany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska