Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliony złotych Grudziądz dokłada do prywatnej oświaty

(DD)
Dzięki dotacjom, zajęcia dla dzieci - np. w przedszkolu „Puchatek” - mogą być ciekawsze
Dzięki dotacjom, zajęcia dla dzieci - np. w przedszkolu „Puchatek” - mogą być ciekawsze Piotr Bilski
Ok. 23 mln zł rocznie kosztuje budżet niepubliczna edukacja dzieci, nastolatków i dorosłych.

Ściślejsza kontrola umów miasta z niepublicznymi placówkami oświatowymi - to jedno z priorytetowych zadań jakie prezydent wyznaczył Sławomirze Gajewskiej, nowej naczelniczce wydziału edukacji. Chodzi o poważne kwoty: łączna wysokość dotacji przekazanych przez samorząd w ubiegłym roku to ponad 22,8 mln zł.

Sławomira Gajewska, dotychczas dyrektor Gimnazjum nr 8, wygrała konkurs i w czwartek prezydent Robert Malinowski przedstawił ją jako nową szefową wydziału edukacji urzędu miasta.

Najwięcej dla szkolenie zawodowe

W Grudziądzu funkcjonuje 47 niepublicznych, czyli prywatnych, placówek oświatowych. Wszystkie otrzymują dotacje z budżetu miasta. W 2016 r. największą kwotę - ponad 7,5 mln zł - miasto przekazało szkołom zawodowym. Niemal 4,3 mln zł otrzymały przedszkola, 2,7 mln zł licea ogólnokształcące, a 2 mln zł specjalne ośrodki szkolno-wychowawczych.

Wysokość dotacji zależy od liczby uczniów lub dzieci w placówce.

Na przykład na jednego przedszkolaka placówki niepubliczne otrzymują ok. 460 zł miesięcznie. To 75 proc. kwoty „na przedszkolaka”, która wpływa na konto placówki samorządowej.

Więcej miasto dopłaca do dzieci, które są np. niepełnosprawne. Z tego tytułu w ub.r. miasto dodatkowo przelało ponad 3,3 mln zł.

Kontrole umów

- Umowy z niepublicznymi placówkami oświatowymi weryfikujemy na bieżąco. Jeśli dana instytucja nie wywiązuje się z umowy, dotacje są anulowane - zapewnia Robert Malino-wski, prezydent Grudziądza. - Jednak mamy takie prawo oświatowe, że jeśli jakieś stowarzyszenie ponownie wystąpi o taką dotację, to ją otrzyma.

Szefowie placówek, które otrzymują wsparcie, nie ukrywają: te pieniądze to dla nich „być albo nie być”.

- Bez dotacji musiałabym podnieść czesne do wysokości, której rodzice nie byliby w stanie zapłacić - mówi Magdalena Demange-Laskowska, dyrektor Niepublicznego Przedszkola Puchatek. - Pieniądze przeznaczamy na bieżące utrzymanie placówki, ale także na dodatkowe zajęcia dla dzieci np. dogote-rapię czy wyjścia do teatru.

Dotacje przyznawane są na rok szkolny. Przekazywane i wstępnie rozliczane są co miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska