Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mimochodem o tym, co najważniejsze

Renata Kudeł
Katarzyna Walentynowicz zaprosiła do rozmów o Kaczmarskim ludzi jemu bliskich, jak ona nim zauroczonych
Katarzyna Walentynowicz zaprosiła do rozmów o Kaczmarskim ludzi jemu bliskich, jak ona nim zauroczonych Bogdan Marcinkiewicz
Katarzyna Walentynowicz zafascynowała się twórczością Kaczmarskiego, gdy uczyła we włocławskim liceum. Dziś mieszka w Warszawie. Napisała książkę o tym twórcy.

Dlaczego Kaczmarski?
Mój tata świetnie grał na gitarze, a oboje z mamą lubili śpiewać, w tym właśnie piosenki Jacka Kaczmarskiego. Dawniej ludzie chętniej niż dziś śpiewali podczas spotkań ze znajomymi. No i byłam harcerką, a przy ognisku bardzo dobrze wybrzmiewają nie tylko "Mury", ale i te bardziej refleksyjne piosenki Kaczmarskiego, jak "Źródło" czy "Legenda o miłości".

Kiedy byłaś nauczycielką w liceum imienia Marii Konopnickiej we Włocławku już wówczas organizowałaś imprezy poświęcone Jackowi Kaczmarskiemu.
Jest wybitnym poetą, którego twórczość chciałam w przystępnej formie przybliżyć moim uczniom. Wspólne śpiewanie piosenek zbliża ludzi, a jeśli śpiewamy piosenkę z dobrym tekstem, to nagle okazuje się, że razem zaczynamy poruszać ważne tematy, których u Kaczmarskiego jest bardzo wiele: sztuka, historia, literatura, filozofia i szeroko rozumiany system wartości, którego poszukiwanie przez ludzi w wieku licealnym jest ważne. Pamiętam wyjątkowy koncert z 16 maja 2004 roku, zorganizowany przy współpracy z Janem Jabłońskim, ówczesnym dyrektorem Włocławskiego Ośrodka Edukacji i Promocji Kultury. Wzięli w nim udział licealiści z różnych włocławskich szkół, a spotkanie było bardzo wzruszające, bo upamiętniało zmarłego 10 kwietnia poetę.

Czy dla młodych ludzi jego twórczość jest aktualna, zrozumiała, potrzebna?
Kaczmarski fascynuje młodych niezależnie od epoki. Wcześniej jego wyjątkowe piosenki, wykonywane razem ze Zbigniewem Łapińskim i Przemysławem Gintrowskim, burzyły mury systemu, braku wolności, uczyły odwagi. Ale okazuje się, że teraz, mimo zmiany systemu, ludzie również walczą o wolność, uczą się odwagi, tylko w nieco innym kontekście niż za czasów PRL-u. I to powoduje, że Kaczmarski, śpiewając "A ty siej, a nuż coś wyrośnie" trafia na młodych, którzy uczą się z jego poezji postaw i wartości.

Teraz mieszkasz i uczysz w Warszawie. A Kaczmarski "poszedł" za Tobą do liceum Ruy Barbosy.
Mam szczęście do szefów. We Włocławku, w Liceum Marii Konopnickiej, dyrektorką była Krystyna Sobczak, chemiczka. Natomiast w Warszawie, w L LO im. Ruy Barbosy mój dyrektor, Wiesław Włodarski to matematyk. W tych ścisłych umysłach mieści się wiele zainteresowań humanistycznych. Zarówno we Włocławku, jak i w Warszawie, mogę razem z młodzieżą realizować swoje pasje: wydawać tomiki wierszy młodzieży, organizować ogólnopolskie konkursy poezji czy przygotowywać spektakle, oparte na twórczości Jacka Kaczmarskiego. W Warszawie od 2005 roku organizuję Ogólnopolski Przegląd Twórczości Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego "Rytmy nieskończoności", dla młodzieży ponadgimnazjalnej z całej Polski. To fascynujące, ile mądrości można odnaleźć w wierszach tak młodych ludzi.

Kiedy powstał zamysł napisania książki?
Podczas przygotowań do zeszłorocznego finału "Rytmów nieskończoności". Gośćmi "Rytmów", którzy przyjeżdżają do stolicy specjalnie, by spotkać się z młodymi poetami, są ludzie, którzy nie tylko Jacka Kaczmarskiego znali, ale także współtworzyli z nim, jak choćby wspomniany już Zbigniew Łapiński, wybitny kompozytor i pianista czy Alicja Delgas, muza i oddana mu towarzyszka ostatnich lat życia. Po spotkaniu laureatów z Kazimierzem Wojtańcem, przyjacielem Kaczmarskiego z okresu studiów, pomyślałam, że byłby to "grzech zaniedbania", gdybym nie spróbowała porozmawiać z nimi o wyjątkowym twórcy i przede wszystkim spróbować razem z nimi odpowiedzieć na pytanie, co takiego jest w poezji Kaczmarskiego, że ona nieustannie porusza ludzi.

Trudno było ich namówić na często intymne o nim rozmowy?
Udało nam się zachować szacunek zarówno do Kaczmarskiego, jak i do samych siebie. Dobrze się znamy i chyba mamy też podobną wrażliwość. Nie jest problemem, by mówiąc o zmarłym twórcy podkreślać jego upadki czy bardziej ludzkie słabości. Ale bardzo trudno jest mówić o wartościach, by nie być posądzonym o mitologizowanie lub brak obiektywizmu. Szczególnie Alicja Delgas i Zbigniew Łapiński bardzo podkreślali z jednej strony ogromną więź z Jackiem Kaczmarskim, a z drugiej jego wrażliwość, emocje, które powodowały, że ich wspólne życie czy tworzenie było tak wyjątkowe.

To, jak młodzi ludzie, twoi uczniowie, widzą twórczość Jacka Kaczmarskiego jest świetnym wątkiem twojej książki.
Nauczyciel ma różne sposoby, by trafić do uczniów. Jeśli stają się czynnymi uczestnikami tworzenia książki, spektaklu czy koncertu, mogą pełniej poznać literaturę, filozofię, sztukę czy historię niż na lekcji. Młodzież jest bardzo wymagająca i bardzo twórcza, a lekcja nie zawsze tworzy płaszczyznę do rozwoju tak wielokierunkowych zainteresowań, więc proponuję im Kaczmarskiego. Młodzi ludzie mówią, że czasem wystarczy piosenkę Kaczmarskiego posłuchać raz i się w tę twórczość "wpada", bo jest ona jak ocean nie tylko możliwości interpretacji, ale i odpowiedzi na różne trudne pytania w życiu.

"Mimochodem"... - skąd taki tytuł?
"Mimochodem" to tytuł ostatniego przygotowanego przez Kaczmarskiego programu, w którym sam podkreślał, że wszystko w naszym życiu dzieje się mimochodem: narodziny, miłość, zaangażowanie w wielkie sprawy, no i śmierć, która także przychodzi jakby mimochodem i zawsze jesteśmy nią zaskoczeni.
Moje rozmowy również odbywały się mimochodem, ale - jak Kaczmarski podkreślał - właśnie mimochodem ludzie rozmawiają o tym, co najważniejsze. I tak też powstała ta książka. Mam nadzieję, że stanie się dla czytelników źródłem poszukiwań tego, co stanowi wartość w twórczości Jacka Kaczmarskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska