www.pomorska.pl/mogilno
Więcej informacji z Mogilna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/mogilno
Młodzież w żałobie
Po tej tragedii na naszym internetowym forum pojawiło się wiele wpisów kondolencyjnych. Poruszeni śmiercią czytelnicy dzwonili też do naszej redakcji.
"Przy blasku księżyca, przy nocnej ciszy mówię do Ciebie, Ty mnie nie słyszysz...., bo słyszeć nie możesz...I nawet nie wiesz, że ktoś o tej porze myśli o Tobie, bo spać nie może. Bardzo mi przykro Mateusz, ale kiedyś się na pewno jeszcze zobaczymy...... - pisze na forum "owas", a osoba o nicku "ZZZ" dodaje: "kondolencje dla rodziny to był super chłopak... zawsze uśmiechnięty radosny...dlaczego Bóg odbiera tych ludzi których nie powinien... dlaczego... znałam go... łzy w oczach smutek i wspomnienia...*****Boże dlaczego tak uczyniłeś???"
Wśród głosów pojawiały się i takie, że chłopiec musiał do szkoły jeździć rowerem, bo ze strony gminy nie zapewniono mu dojazdu. Dyrektorzy szkół w Gębicach Jacek Szalaty i w Kwieciszewie Michał Moszkowicz zaprzeczają temu. Podkreślają, że to krzywdząca opinia. Mateusz mieszkał od jakiegoś czasu w Gębicach. Jego rodzina przeprowadziła się tutaj, ale chłopiec nie chciał przenosić się do miejscowej szkoły. Chodził do szóstej klasy i chciał ukończyć naukę w Kwieciszewie, razem z kolegami. Jak nam mówią dyrektorzy szkół wszyscy uczniowie mają zapewniony dojazd i mogą z gimbusów korzystać. Mogą jednak wybrać inny środek transportu i szkołę.
Psychologowie pomagają
Dyrektor Michał Moszkowicz przyznaje, że tragiczna śmierć chłopca jest szokiem dla wszystkich - dla kolegów, ale też dla osób dorosłych. Tym bardziej, że Kwieciszewo to małe środowisko, w szkole i przedszkolu jest w sumie setka dzieci. Mateusza wszyscy znali, tym bardziej, że był sportowcem - "był piłkarskim talentem" wspominają, ci którzy znali chłopca.
Uczniom szkoły, w trudnych chwilach po stracie kolegi pomogli psychologowie z poradni pedagogicznej.