https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Minister Barbara Kudrycka proponuje zmiany w szkolnictwie wyższym. Co na to uczelnie?

Kamila Mróz
sxc.hu
- Dobrze, że ministerstwo chce zlikwidować wieloetatowość na uczelniach - mówi prof. Jan Głuchowski, rektor Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.

To uczelnie prywatne najczęściej zatrudniają na kolejnym etacie. Jan Głuchowski, rektor toruńskiej WSB uważa jednak, że wieloetatowość szkodzi dydaktyce.

- W naszej szkole nie ma wykładowców, którzy mają więcej niż dwa etaty - mówi. - Niestety, jest jednak wiele prywatnych uczelni, gdzie pracownicy są zatrudnieni na kilku etatach. To jest niedopuszczalne.
M.in. tę sprawę postanowiła uporządkować prof. Barbara Kudrycka, minister nauki. W środę rząd przyjął założenia reformy szkolnictwa wyższego. Jeżeli Sejm je poprze, etat będzie można mieć maksymalnie na dwóch uczelniach, ale za zgodą pierwotnego pracodawcy.

Pieniądze dla najlepszych

Na największym w regionie Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu wieloetatowców jest ok. 400.
Prof. Andrzej Radzimiński przyznaje: - Teraz nie mamy na to żadnego wpływu. Czasami przypadkiem udaje się wychwycić osoby, które pracują gdzieś jeszcze, a nawet, choć powinny, nie poinformowały o tym rektora.

Prof. Józef Kubik, rektor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy w ubiegłym roku akademickim naliczył blisko 200 wieloetatowców.

- Każdemu pracodawcy zależy na tym, żeby miał pracowników, którzy identyfikują się z jedną instytucją i w jej pracę się angażują - mówi.

Rząd chce też dofinansować najlepsze jednostki badawcze - te, które uzyskają status Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego (KNOW) oraz dydaktyczne - wyróżnione przez Polską Komisję Akredytacyjną.

- Powstaną silne ośrodki akademickie, takie jak Harvard w Stanach Zjednoczonych czy Oksford w Anglii. Mam doświadczenie amerykańskie i myślę, że ten model ma szansę się sprawdzić. Nie ma lepszego na świecie - mówi prof. Jan Głuchowski.

To rozwiązanie popiera także prof. Andrzej Radzimiński z UMK.

Repeta za darmo

Studentów z kolei najbardziej niepokoi fakt odpłatności na drugim kierunku.
Na dwóch darmowych kierunkach jednocześnie będzie mogło studiować 10 proc. najlepszych z danego kierunku. Prof. Józef Kubik mówi, że w tej chwili na UKW mniej więcej tylu studentów to dwukierunkowcy. Jego zdaniem drugi kierunek najbardziej przydaje się studentom - humanistom, ponieważ wtedy mają większe szanse na rynku pracy.

Jakie zmiany proponuje jeszcze minister nauki?
Uczelnie, które nadają habilitacje będą mogły samodzielnie otwierać nowe kierunki studiów. Ministerstwo daje też możliwość kształcenia na zamówienie pracodawcy.
Zmienią się także zasady uzyskiwania stopnia doktora i przeprowadzania procedury habilitacyjnej, która skróci się z 11 do ok. 6 miesięcy.

Minister proponuje także katalog bezpłatnych usług dla wszystkich studentów (uczelni państwowych i niepublicznych). Darmowe byłyby np.: egzaminy (także poprawkowe i komisyjne), egzamin dyplomowy, a także złożenie i ocena pracy dyplomowej oraz wydanie suplementu do dyplomu.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
...ja mam tylko żal do władz dlaczego pozwalają tworzyć takie imperia edukacyjne na balach... jest mi ogromnie przykro,że w tych czasach każdy możne mieć tytuł naukowy za pieniądze a nie za wiedzę... poziom uczelni tej i nie tylko, jest bardzo niski. Mam nadzieje,że kiedyś się to skończy i będzie tak jak ja studiowałam 17 lat temu, ze na zaliczenie danego przedmiotu musiałam opanować cały materiał, to była solidna 3
S
SERWIS21-ahe
NIECH PANI MINISTER ZACZNIE REFORMĘ OD UCHYLENIA NIEZGODNIE Z PRAWEM WYDANYCH DECYZJI WS. COFNIĘCIA UPRAWNIEŃ NA KIERUNKU ZARZĄDZANIE I INFORMATYKĘ NA AHE W ŁODZI.

KOMUNIKAT SIS WS. AHE Z DN. 28.10.2009
1. Jak się dowiedzieliśmy, Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna złożyła wnioski o ponowne rozstrzygnięcie decyzji z dn. 13.10.2009 r. dot. cofnięcia uprawnień na kierunku zarządzanie w AHE w Łodzi i ZOD w Wieluniu oraz w wydziale zamiejscowym w Koninie.
2. Złożenie wniosku oznacza, iż zgodnie z prawem decyzje MNiSW są nieprawomocne i tym samym ich wykonanie jest wstrzymane (art.130§2 kpa). Oznacza to, że AHE w Łodzi może, jeżeli nie zostaną wydane nowe decyzje, kształcić na kierunku zarządzanie także po 28 lutego 2010 roku. MNiSW nie może wydać decyzji na niekorzyść strony odwołującej się (art.130 kpa), chyba że decyzja rażąco narusza interes społeczny.
3. Stowarzyszenie Interesu Społecznego informuje, że będzie dążyć do rozstrzygnięć sądowo-administracyjnych (przypuszczalne terminy rozstrzygnięć – pierwsze ws. wykonalności w lutym, końcowe - pomiędzy lutym a czerwcem 2010).
4. Stowarzyszenie informuje również, iż analiza prawna tych decyzji wskazuje, że decyzje MNiSW ws. cofnięcia uprawnień na kierunku Informatyka i Zarządzanie wydano bez podstawy prawnej i z rażącym naruszeniem prawa formalno-procesowego. A zatem nawet w przypadku wydania ponownych decyzji utrzymujących w mocy poprzednie rozstrzygnięcia, AHE ma wszelkie podstawy prawne, by nie wykonywać tych decyzji, gdyż są dotknięte wadą nieważności, co zostanie stwierdzone w toku postępowania sądowo-administracyjnego po złożeniu skargi administracyjnej (inny wyrok byłby niezgodny z dotychczasowym orzecznictwem NSA, przepisami KPA, doktryną prawa i zasadami państwa prawnego). Do władz AHE należy jednak ocena czy kontynuować kształcenie czy też podporządkować się MNiSW w oczekiwaniu na wyrok sądowy.
5. W związku z namowami prawników, informujących studentów, iż ich sytuacja będzie gorsza po decyzji o likwidacji AHE, czyli że będą mieli utrudnione możliwości odzyskania pieniędzy, przypominamy art.27 ustawy Prawo o Szkolnictwie Wyższym - Likwidacja uczelni niepublicznej polega na zadysponowaniu składnikami materialnymi i niematerialnymi jej majątku po zaspokojeniu lub zabezpieczeniu wierzycieli, w szczególności pracowników i studentów.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska