- Mimo żaru lejącego się z nieba na starcie ustawiło się 114 zawodników. Sam start został poprzedzony rundą honorową, która prowadziła wokół kościoła w Lubiewie - informuje Wioletta Szymczak, prezeska "Borów" .
Zawodnicy mieli do pokonania trasę biegnącą od Lubiewa poprzez Bysław i Bysławek do Lubiewa, czyli szlakiem trzech zabytkowych kościołów, których wieże są widoczne jednocześnie i górują nad Borami Tucholskimi.
Niespodziewanym gościem była minister zdrowia Ewa Kopacz. - Wiedzieliśmy od pana Kobiaka, że jest na spływie w okolicach Tucholi i udało nam się ją zaprosić - mówi Szymczak. - Wpadła na nasz bieg na sportowo. Poprosiłam ją, żeby teraz promowała nasze Bory i biegi. Zapewniła, że mamy to jak w banku.
A na metę biegu jako pierwszy przybiegł Marek Wojtas z Tucholi w czasie 53.20 min., wyprzedzając o ponad 1,5 minuty Michała Rolbieckiego z Bytowa i niecałe dwie minuty Grzegorza Maczyńskiego z Bydgoszczy. Wśród kobiet najlepszą zawodniczką okazała się Krystyna Kuta z Serocka z czasem 1:00:48. Druga była Monika Wirkus z Wejherowa, a trzecia Dorota Pawłowska z Kurzętnika.