Rdni powiatowi z Rypina podjęli uchwałę, w której sprzeciwiają się zamknięciu w ich mieście Sądu Rejonowego. W piątek (30 grudnia) to samo zrobią rajcy z Golubia-Dobrzynia.
Przeczytaj także: Sąd w Mogilnie wciąż zagrożony. Powiat protestuje
O likwidacji małych sądów słyszeliśmy już od dawna. Ale, jak mówi Katarzyna Więckowska, prezes sądu w Rypinie, jeszcze nigdy projekt nie był aż tak konkretny. Od lipca sąd w Golubiu-Dobrzyniu miałby stać się wydziałem zamiejscowym placówki w Toruniu, a rypiński Lipna.
Zarówno sędzia Katarzyna Więckowska, jak i prezes z Golubia-Dobrzynia Leszek Osiński są przeciwni forsowanym przez ministerstwo sprawiedliwości zmianom.
Czym resort uzasadnia likwidację małych sądów?
- Czytałam o oszczędnościach i próbie usprawnienia wymiaru sprawiedliwości - mówi sędzia Katarzyna Więckowska, ale dodaje, że do projektu, który otrzymała nie ma dołączonego uzasadniania.
- W naszym sądzie teraz są cztery wydziały - wyjaśnia sędzia Leszek Osiński. - Ile z nich pozostanie? Tego jeszcze nie wiadomo.
Pod największym zapytaniem stoi istnienie ważnego dla mieszkańców Golubia i Rypina wydziału ksiąg wieczystych.
Kujawsko-pomorskie: prokuratorzy stracą pracę?
Wojciech Kwiatkowski, starosta golubsko-dobrzyński nie ma wątpliwości, że zamiana małych sądów na wydziały zamiejscowe, to pierwszy krok do całkowitego usunięcia sądu z miasta. - Najpierw znosi się sąd, bo potem prościej będzie zamknąć wydział - uważa. - Jestem oburzony, że naszym mieszkańcom zabiera się dostęp do sądownictwa. A, jak mówią statystyki, mniejsze sądy działają szybciej i sprawniej niż duże.
Także Marek Tyburski, starosta rypiński nie rozumie dlaczego ministerstwo chce zlikwidować dobrze działające placówki. Jego zdaniem ma to prawdopodobnie doprowadzić do likwidacji mniejszych powiatów. Wojciech Kwiatkowski idzie dalej: - Do likwidacji wszystkich powiatów.
Czytaj e-wydanie »