- Po czym poznać, że misterium w Grębocinie się zbliża? Po tym, że mężczyźni chodzą zarośnięci – mówi z uśmiechem ks. Paweł Borowski. I dodaje poważnie. - Chcemy też, aby publiczność brała czynny udział w misterium. Każdy dostaje chustę na głowę i palmę do ręki, po to, aby mógł wejść w inny świat.
Tegoroczne wydarzenie jest organizowane po raz ósmy przez parafię pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie.
– To nie będzie przedstawienie. Misterium traktujemy jako rekolekcje - opowiada ks. Paweł. - Robimy je w Wielką Środę, a po nim wchodzimy w Triduum Paschalne. W liturgii przeżywamy to, co przed chwilą widzieliśmy, a wszystko kończy się porankiem zmartwychwstania. Po drugie – gramy je tylko raz, ponieważ staramy się, aby wypadło bardzo realistycznie.
Widowisko jest wielkim przedsięwzięciem, w jego przygotowanie angażuje się około 200 osób. Mowa nie tylko o aktorach, ale i osobach, które wsparły widowisko swoimi umiejetnościami - krawieckimi czy stolarskimi.
Zapraszamy dziś o godz. 19 do Grębocina - plac przy ul. Owocowej (na skrzyżowaniu skręcamy w kierunku Łysomic, później w pierwszą w prawo; można też zaparkować przy kościele).