- To nieprawda, że dziś młodzież nie sięga po książki - już na początku zastrzega Marietta Winiarska z biblioteki szkolnej IX Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu. - Jeśli zapewni się uczniom dostęp do ciekawych tytułów, czytają, i to dużo.
Pani Marietta i jej koleżanka z pracy Gabriela Gustowska wiedzą to z własnego doświadczenia. Jeszcze kilka lat temu księgozbiór biblioteki "dziewiątki" opierał się głównie na lekturach szkolnych i książkach o charakterze naukowym. Od pięciu lat pieniędzy na zakup pozycji spoza kanonu jest więcej, co wyraźnie przekłada się na czytelnictwo. Dlatego podstawa to nowości wydawnicze - nie może zabraknąć dzieł laureatów nagród literackich i tytułów zbierających dobre recenzje. W rankingu najchętniej wypożyczanych autorów w IX LO prowadzą pisarze fantasy: Andrzej Sapkowski, Jarosław Grzędowicz, Andrzej Pilipiuk - aby dostać ich książę, trzeba swoje odczekać Świetnie czyta się sensacja, tu pojawiają się nazwiska Stephena Kinga, Dana Browna i Harlana Cobena.
Uczeń IX LO w ciągu roku czyta średnio 10 książek.
Młodzi czytelnicy, a właściwie czytelniczki z innych szkół sięgają także po literaturę kobiecą, np. "Dom nad rozlewiskiem" Małgorzaty Kalicińskiej czy książki Romy Ligockiej.
Tak jak Katarzyna Szczęsna, maturzystka z IV LO. - Na czytanie znajduję czas głównie w wakacje - mówi dziewczyna. Wówczas najchętniej sięgam po literaturę "na obcasach". Zaglądam też np. do Musiero-wicz. Na co dzień do biblioteki przychodzę z myślą o lekturach albo książkach potrzebnych, by przygotować się do olimpiad. W gimnazjum częściej czytałam dla przyjemności, przede wszystkim literaturę młodzieżową.
Toruńscy uczniowie rozchwytują najnowsze bestsellery. W "czwórce" zdarzają się kolejki po trylogię Stiega Larssona, a także sagę "Zmierzch" Stephenie Meyer. - Teraz musi być wampir - śmieje się bibliotekarka Marzenna Maciaś. - Kiedyś wszyscy, bez względu na płeć i wiek, czytali "Harry'ego Pottera", ale ten boom już minął.
Z mody wychodzi też Paulo Coelho i William Wharton, po których książki na początku wieku ustawiały się regularne kolejki. Uczniowie zaglądają jeszcze do "Alchemika" i "Ptaśka", reszta nie rozchodzi się już tak jak kiedyś. A lektury? - Nie każdą lekturę czyta się z tym samym zainteresowaniem - mówi Anna Kola, bibliotekarka z IV LO. - Często barierą okazuje się język. Nawet jeśli problem poruszany w jakiejś pozycji jest nadal aktualny, uczniów niekiedy odpycha forma. Ale nie manifestują niechęci. Literaturę współczesną z kanonu czytają bardzo chętnie.
16-letni Michał (nazwisko do wiadomości redakcji) nie ukrywa, że łatwy dostęp do ściąg, opracowań i internetu skutecznie odwodzi go od czytania lektur. - Tak jest prościej, nie trzeba przebijać się przez nudne opisy i trudny język - mówi chłopak. - Zresztą, kto dziś dla przyjemności czyta Orzeszkową?
Udostępnij