https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi torunianie, weźcie się za miasto

Lech Kamiński
Młodzież z Torunia wierzy w to, że uda się reaktywować radę
Młodzież z Torunia wierzy w to, że uda się reaktywować radę Lech Kamiński
Czy kolejna próba reaktywacji młodzieżowej rady zakończy się fiaskiem? Być może nie. O jej powołanie zabiegają sami licealiści.

Ostatnia młodzieżowa rada miasta zebrała się trzy lata temu. Od tamtej pory biuro toruńskiej Rady Miasta podejmowało próby reaktywacji. We wrześniu każdego roku dyrektorzy szkół otrzymywali informację o możliwości udziału w gremium uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Bez skutku. W tym roku szef Rady Miasta Marian Frąckiewicz wysłał podobne pisma do szefów placówek. Do 14 listopada mogą rozpisać wybory i wskazać dwóch reprezentantów do młodzieżowej rady miasta.

Paweł Gotowt, uczeń I LO wierzy, że tym razem się uda reaktywować radę. Postanowił z kilkoma osobami z innych szkół wziąć sprawy w swoje ręce, nie czekając na urzędników. - Spotkaliśmy się w tej sprawie z radnym Michałem Rzymyszkiewiczem, który w 2009 r. reaktywował radę wraz ze stowarzyszeniem Młodzi Demokraci - mówi Gotowt. - Rozesłaliśmy też informacje do szkół, że jest możliwość wskazania po dwóch reprezentantów. Kilka jest zainteresowanych. Wiele z nich jednak nie odpowiedziało. Dlatego chcemy nagłośnić tę sprawę.

Czytaj także: Jak osiągnąć świetne wyniki w nauce? Najważniejsze są systematyczność i pasja

Gotowt ma być reprezentantem rady z I LO. Podkreśla, że głos młodych w Toruniu jest mało widoczny. - Młodzieżowa rada miasta mogłaby np. organizować imprezy i wydarzenia dla młodych ludzi - podkreśla uczeń I LO. - Przykładowo: w Bydgoszczy taka rada ma do dyspozycji 10 tys. zł rocznie.

- To gremium jest potrzebne - uważa Krzysztof Duda, który pod koniec ubiegłej dekady był wiceszefem rady młodzieżowej. - Każde gremium, które wzmacnia młodzież w Toruniu, jest potrzebne. Ważne są jednak kompetencje, jakie będzie mieć. Młodzieżowa rada musi mieć wydzieloną pulę pieniędzy na działania, np. na wyjście do szkół, organizację wykładów, prelekcji, debat.

Duda wspomina inicjatywy, które rada podejmowała kilka lat temu. Zabiegała o obniżenie kar za brak biletu miesięcznego dla osób, które wykupowały je regularnie. Projekt nie trafił jednak pod obrady "prawdziwej" Rady Miasta. Udało się zorganizować koncert charytatywny dla podopiecznych z domu dziecka Młody Las. - Jesteśmy miastem studenckim, ale brakuje u nas głosu młodych ludzi - mówi Duda.

Piotr Drążek ze stowarzyszenia Młodzi Demokraci: - To bardzo dobrze, że wraca pomysł powołania młodzieżowej rady miasta. Problem jednak tkwi w dalszym wsparciu młodzieżowej rady przez biuro Rady Miasta i szkoły. Bez niej praca młodzieżowych radnych skazana jest na fiasko.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomasz

Świetnie, że młodzi ludzie, jak inicjator reaktywacji Młodzieżowej Rady Miasta Torunia - Paweł Gotowt - pragną krzewić obywatelskość i ulepszać nasze społeczeństwo. Właśnie tacy młodzi ludzie, jak wspomniany Paweł Gotowt - działający społecznie powinni być dostrzegani i doceniani!

K
Klaudia
O tak, Paweł wierzymy w Ciebie, że coś zdziałasz w Toruniu . Odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku :-)
K
Krzysztof Duda

Niestety wsparcie tego typu ciał w Toruniu nie wypada, w mojej opinii, najlepiej. Widać to zarówno po Młodzieżowej Radzie Miasta (poprzednie kadencje) jak i po Radach Okręgu. Pozostaje wierzyć że tym razem będzie inaczej - trzeba próbować :)

J
Jolanta
Dobrze, że licealiści biorą sprawy w swoje ręce, warto doceniać takie osoby, jak Paweł Gotowt. To oni będą budować naszą przyszłość i dobrze, aby byli to ludzie tak bezinteresownie aktywni.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska