Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Módlmy się, by Wałęsa żartował...

Jacek Deptuła
Marcin Daniec
Marcin Daniec archiwum
Rozmowa z satyrykiem Marcinem Dańcem.

- Lech Wałęsa proponuje rewolucję demokracji. Chce, by politykom wszczepiano czipy, by wyborcy wiedzieli, co robią przez całą dobę. Wahałem się kogo poprosić o komentarz: politologa, socjologa czy lekarza? Ale satyryk powinien być najbardziej kompetentny.
- Dziękuję za zaufanie i trafność wyboru. Czuję się wyróżniony faktem, że nie zadzwonił pan do specjalistów z innych dziedzin, nie będę wymieniał jakich, by kogoś do końca nie obrazić. Oczywiście, że zgadzam się na pomysł naszego prezydenta! Ale pod jednym warunkiem. Proszę zgadnąć, pod jakim?

- Że nie wyjdzie to poza kabaretową scenę?
- Otóż nie. Chciałbym, aby Lech Wałęsa przetestował czipowanie polityków najpierw na sobie, powiedzmy tylko przez rok. Testowanie tego rodzaju wynalazków jest wskazane w tak ważnej dziedzinie, jaką jest polityka. Szczególnie, gdy o nich właśnie chodzi. Inna sprawa, że sam jestem bardzo ciekaw, jak wygląda dzień powszedni naszego noblisty. Oj, chyba by się działo...

- Pół biedy, gdyby Wałęsa chlapnął coś takiego w swoim gdańskim biurze, ale on powiedział to na warszawskim forum Światowego Szczytu Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla.
- I w tym problem, bo wątpię, czy można robić kabaret dla kilkutysięcznego forum poważnych ludzi z całego świata. Mam jednak szczęście, że nie oglądałem transmisji ze szczytu w Warszawie i nie mogłem zobaczyć reakcji pozostałych noblistów. Mówiąc jednak serio zapewniam moich wszystkich fanów na Kujawach i Pomorzu, że będę się modlił o to, by słowa Lecha Wałęsy były tylko żartem.

- W internecie można zobaczyć tę wypowiedź i nie przypuszczam, by prezydent żartował. Ale było mi po prostu wstyd za legendę Solidarności.
- No, to nasz laureat pokojowego Nobla przebił samego George'a Orwella, którego Wielki Brat nie miał tak nowoczesnych narzędzi, jak wszczepiane pod skórę czipy pozwalające kontrolować zachowanie człowieka przez całą dobę. Wałęsa miał wiele samobójów, choćby tych homoseksualistów, których wyrzucał poza parlament czy wezwanie do pałowania protestujących związkowców. Ale tu już przebił samego siebie.

- "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" - jak śpiewał zespół "Perfect"?
- Pytanie, czy noblista może w ogóle zejść ze sceny? Ale niekoniecznie musi zawsze zabierać głos.
rozmawiał jacek deptuła

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska